Do scysji między kierowcą Haas i Mercedesa doszło w trakcie pierwszej części ostatniego segmentu kwalifikacji. Będący na swoim mierzonym okrążeniu Romain Grosjean miał problem z wyprzedzeniem Lewisa Hamiltona, który w jego opinii zniszczył jego okrążenie.
- Mercedes potrzebuje lepszego GPS. To niewiarygodne - żalił się po kwalifikacjach Grosjean. - Jechałem naprawdę dobre okrążenie i w ostatnim zakręcie Hamilton mnie zablokował. Straciłem przez to około 0,3 sekundy.
Po sporym dohamowaniu na drugim szybkim okrążeniu, Grosjean nie poprawił rezultatu i został ostatecznie sklasyfikowany na dziesiątym miejscu. Gdyby udało mu się wyprzedzić przedostatniego Stoffela Vandoorne, zyskałby awans aż o dwie pozycje z powodu kary Valtteriego Bottasa (Fin ruszy z 9. pola po wymianie skrzyni biegów).
Sędziowie po kwalifikacjach przeanalizują wspomniany incydent. Hamilton powiedział jednak, że nie otrzymał informacji o jadącym za nim rywalu, a w jego opinii Grosjean nie znajdował się "tak blisko".
- Zbierałem się do rozpoczęcia mojego mierzonego okrążenie. Przede mną było Force India i chciałem zrobić trochę przestrzeni między nami. W tamtej chwili nie widziałem nikogo w lusterku - tłumaczył. - Gdy nacisnąłem na pedał spojrzałem jeszcze raz i widziałem samochód. Nie wiem czy udało mi się mu uciec, ale wydawało mi się, że jest daleko. Jeśli się nie udało, to mogę tylko przeprosić - dodał.
ZOBACZ WIDEO Iga Baumgart w nowej roli. Piotr Małachowski pod gradobiciem pytań