Jolyon Palmer: Spaliłem pechowe majtki
Kierowca Renault Sport F1, Jolyon Palmer łapie się wszelkich możliwych sposób, by zakończyć słabą passę podczas obecnego sezonu. Brytyjczyk zdecydował się nawet spalić "nieszczęśliwą" bieliznę.
Z pięciu ostatnich wyścigów Palmer aż trzy kończył na 11. pozycji. - Mam tego powoli dość. Jestem już mistrzem jedenastego miejsca - mówił po ostatnim starcie. Dwóch pozostałych wyścigów nie ukończył z powodu awarii samochodu. Swojego domowego GP na Silverstone nie rozpoczął nawet spod czerwonych świateł przez defekt na okrążeniu formującym.
- Nie jestem przesądny, ale trzeba powiedzieć jasno, że ten pech musi się wreszcie skończyć - powiedział Palmer zdradzając, iż ma nadzieję na odwrócenie złej karty przez spalenie...bielizny. - Pozbyłem się pechowych majtek, nie będą stać mi na przeszkodzie - żartował.
Przyszłość Jolyona Palmera w Renault wisi na włosku. Media prześcigają się w podawaniu nazwisk kolejnych kandydatów na miejsce Brytyjczyka. Wśród nich jest również Robert Kubica. Kluczowy dla zawodnika może być wyścig na Węgrzech. Przed następnym w Belgii są trzy tygodnie przerwy, które zespół może wykorzystać na zatrudnienie jego następcy.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak śpiewają piłkarze Bayernu. Potrzebują lekcji