O funkcji robo-pilota w samochodach sportowych rozmawiał z serwisem Motorsport, polski szef departamentu technicznego w FIA, Marcin Budkowski. Jego zdaniem samochód bezpieczeństwa Formuły 1 sterowany przez komputer, jest dobrym sposobem na udowodnienie postępów technologii bez uszczerbku dla jakości widowiska.
- Dyskutowaliśmy w FIA o bezzałogowym samochodzie bezpieczeństwa - zdradził Budkowski. - Promowałby on technologię, wokół której panuje drobny sceptycyzm. Moglibyśmy w ten sposób pokazać, że sprawdza się ona świetnie.
- Kierowca w samochodzie bezpieczeństwa nie byłby już niezbędny, bo wszystkim zająłby się komputer, ale musimy ostrożnie podchodzić do tego tematu. Idea samochodów wyścigowych bez kierowców byłaby bowiem z pewnością atrakcyjna dla inżynierów, ale nie dla fanów - dodał Budkowski.
Szef działu technicznego w F1 jest przekonany, że kibice byliby mocno zrażeni do pomysłu zastąpienia kierowców w bolidach przez komputery, ale serie wyścigów robotów mogą odegrać ważną rolę w promowaniu technologi samochodów samo jeżdżących.
- Imprezy takie jak "Roborace" mogą być fantastyczne w badaniu możliwości nowych rozwiązań w sporcie. To interesująca idea, ale wątpię by uwiodła ona fanów Formuły 1, gdybyśmy chcieli zastąpić kierowców komputerem - podkreślił Budkowski.
ZOBACZ WIDEO Jaka przyszłość przed Robertem Kubicą? "To niesamowity przykład"