Jeśli potwierdzą się ostatnie doniesienia, McLaren potwierdzi wkrótce zakończenie współpracy z Hondą i przejdzie na jednostki napędowe Renault. Transakcja ma być wiązana z teamem Toro Rosso, który odda francuskie silniki w zamian za kontrakt z Hondą.
- To nie nasz interes, ale pewne rzeczy muszą zostać wkrótce wyjaśnione - powiedział szef Red Bulla, Christian Horner. - Pojawiają się sugestie, że wynik negocjacji McLarena i Hondy będzie miał wpływ na Toro Rosso. Dopóki nie poznamy ich stanowiska, sami nie podejmiemy żadnych ruchów.
Według Hornera, zainstalowanie silników Hondy w bolidach Toro Rosso kreuje szansę dla pierwszego zespołu, który będzie miał na oku rozwój motorów konkurencyjnego producenta dla dominujących obecnie Mercedesa i Ferrari.
- To całkiem ciekawy scenariusz, bo tworzy on dla nas nowe opcje - powiedział Horner. - W tej chwili nie mamy żadnego wyjścia poza Renault. W tym biznesie chciałbyś jednak mieć możliwość większego wyboru.
ZOBACZ WIDEO Maciej Giemza zaimponował. Najszybszy pomimo upadku
Szef Red Bulla spodziewa się, że wiele kwestii zostanie wyjaśnionych na dniach, jak zapowiada zresztą McLaren, z powodu zbliżającego się terminu rozpoczęcia prac nad samochodem na kolejny sezon.
- Toro Rosso musi zaprojektować samochód i układ skrzyni biegów wokół jednostki napędowej jaką będą dysponować. Czas ucieka i jesteśmy coraz bliżej kluczowych decyzji. Jeśli McLaren coś zmieni, to musi zdecydować o tym teraz - dodał Horner.