Zdaniem starszego z rodu Palmerów, który ma za sobą długą karierę w Formule 1, Jolyon Palmer to "mocny kandydat" na miejsce w Williamsie na sezon 2018. Brytyjczyk sponsorujący karierę swojego syna wciąż wierzy w jego możliwości.
- Jeśli będzie jeździł tak jak w Singapurze lub podczas kwalifikacji w Belgii, będzie można mówić o tym, że ma duże szanse na angaż w zespole Williamsa - stwierdził wprost Jonathan Palmer.
- Dalsze perspektywy w F1 są w dużym stopniu w rękach Jolyona. Na miejscu Williamsa z pewnością zwróciłbym jednak uwagę na jego występ w Singapurze. Nie twierdzę, że on wszystko zmienia, ale gdyby np. Jolyon potrafił pojechać w kolejnych trzech wyścigach na poziomie Hulkenberga i w każdym zdobyć punkty, to Williams byłby naiwny, gdyby nie wziął go pod uwagę - dodał.
Zdaniem ojca obecnego kierowcy Renault, zamieszanie medialne, jakie panuje teraz wokół konkretnych kierowców, w tym m.in. stale wymienianego w kontekście Williamsa Roberta Kubicy, w końcu ucichnie. Prasa tak samo w opinii Palmera seniora była zbyt surowa z oceną jego syna.
- Wrażenia i zainteresowanie kierowcami przez zespoły jest dynamiczne i ciągle się zmienia - twierdzi Palmer. - Czasem wzrasta, a czasami maleje. Bywa również tak, że obraz określonego kierowcy jest stały tylko ze względu na naiwny pogląd prasy. To nie są tylko wyścigi, to także biznes, a tu wszystko jest dynamiczne - dodał.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Luksusy Floyda Mayweathera