Williams pozostaje jednym z czterech zespołów F1, które wciąż nie określiły pełnego składu kierowców na sezon 2018. O posadę nie martwi się natomiast tegoroczny debiutant Lance Stroll, który ma za sobą potężne wsparcie finansowe ojca, a w dodatku notuje coraz bardziej obiecujące wyniki.
Na krótkiej liście do fotela, w drugim samochodzie Williamsa, są obecny kierowca Felipe Massa, rezerwowy Paul di Resta oraz walczący o powrót do sportu Robert Kubica. Dla Lance'a Strolla kwestia ta nie ma znaczenia.
- Moim zadaniem jest jeżdżenie samochodem, a wybór kierowców należy do zespołu - powiedział nastolatek. - Według mojej opinii najważniejsze, aby był to zawodnik potrafiący pracować na rzecz całego teamu. Ktoś, kto będzie dostarczał punkty, a jednocześnie pracował nad sobą i wspólnie z zespołem, by osiągać jeszcze lepsze wyniki.
- Jeśli pojawi się ktoś nowy, to sytuacja się zmieni. Nie mogę jednak już dziś ocenić czy po zmianach będzie lepiej czy gorzej - dodał.
Williams po tygodniach milczenia w ostatnim czasie oficjalnie potwierdził zainteresowanie Robertem Kubicą. Dyrektor techniczny Paddy Lowe w Malezji określił Polaka jako "bardzo ciekawa opcję".
ZOBACZ WIDEO Adam Warchoł ma dopiero 16 lat, a jest już wicemistrzem Polski i marzy o igrzyskach w Tokio
[color=#000000]
[/color]