Przez wiele lat Jenson Button nie spełniał pokładanych w nim nadziei i notował kiepskie wyniki w Formule 1. Przełomowy dla Brytyjczyka okazał się sezon 2009, kiedy to miał do dyspozycji świetnie przygotowany samochód ekipy Brawn GP. Dał mu on jedyny tytuł mistrzowski w karierze.
Dobre występy w barwach Brawn GP zaowocowały transferem do McLarena, gdzie jego partnerem początkowo był Lewis Hamilton, a następnie Fernando Alonso. W ekipie z Woking Button nie był w stanie wnieść się na szczyt. Najlepszy okazał się sezon 2011, kiedy został drugim wicemistrzem świata.
Katastrofą, podobnie jak w przypadku Alonso, były występy w sezonach 2015-2016. Problemy z silnikami Hondy sprawiły, że Button większość wyścigów kończył z dala od czołówki. - Moja kariera była piękna, ale decyzja o jej zakończeniu była konieczna. W trakcie tych wielu sezonów brakowało mi chwili, by się nad tym wszystkim zastanowić. W tym roku potrzebowałem tego. W pewnym momencie usiadłem i ułożyłem sobie wszystko w myślach - zdradził 37-latek.
W tym roku Button wystąpił jednak w jednym wyścigu F1. Doświadczony kierowca otrzymał szansę startu w Grand Prix Monako. Zastąpił wtedy Alonso, który wybrał ściganie się w Indianapolis 500. - Może lepiej zapomnieć co się działo w samym wyścigu, ale miałem sporo frajdy z jazdy w kwalifikacjach. Prowadzenie samochodu F1 w Monako, po ostatnich zmianach regulaminowych, to było coś wyjątkowego. Jednak nie tęsknię za F1. Brakuje mi wyścigów, ale to tylko dlatego, że jestem zakochany w motorsporcie. Myślę nawet, że zostałem w F1 o rok za długo - zdradził były kierowca McLarena.
ZOBACZ WIDEO Rajd Nadwiślański: Filip Nivette z przytupem sięgnął po tytuł
Niedawno brytyjski kierowca miał okazję ścigać się w Japonii w wyścigu Suzuka 1000 km. Występ w tych zawodach sprawił, że u Buttona odrodziła się chęć rywalizacji. Dlatego w sezonie 2018 zobaczymy go w jednej z serii wyścigowych. - Jak mam być szczery, to za rok chcę się znowu ścigać. Nie wiem tylko czy będzie to jakaś seria w USA, Europie czy Japonii. Mam kilka opcji, aby występować przez cały rok. Traktuję je poważnie i zobaczymy co się stanie - podsumował.
Jeszcze kilka tygodni temu część mediów widziała Buttona w Williamsie w sezonie 2018. Brytyjczyk, mający spore doświadczenie, miał być dla ekipy z Grove lepszą opcją niż Felipe Massa. Biorąc jednak pod uwagę najnowsze wypowiedzi byłego mistrza świata, nie był on zainteresowany powrotem do F1. Obecnie w grze o fotel w Williamsie, obok Massy, są jeszcze Paul di Resta i Robert Kubica.