Zwycięzca wyścigu na torze Suzuka Lewis Hamilton na ostatnich okrążeniach był pod presją Maxa Verstappena, który zbliżył się do kierowcy Mercedesa na mniej niż sekundę. Dystans między dwójką zmniejszył się w dużej mierze dzięki trudnością z dublowaniem wolniejszych kierowców.
Hamiltona przez dłuższą chwilę wstrzymywał Fernando Alonso, który po zawodach otrzymał za to od sędziów reprymendę i punkty karne. Kierowca Mercedesa po wyprzedzeniu Hiszpana łatwo poradził sobie z jadący przed nim Felipe Massą. Pokonanie Brazylijczyka zajęło znacznie więcej czasu Verstappenowi, o co do kierowcy Williamsa pretensje miał później Helmut Marko.
- Max miał tempo, aby spróbować zaatakować Hamiltona - stwierdził na łamach telewizji ORF Marko. - Kiedy w grę wchodzi walka o zwycięstwo, nie może być tak, że ktoś nie przepuszcza liderów przez kilka zakrętów. Lepiej by było, gdyby Massa już odszedł - dodał Austriak.
Co ciekawe zdania swojego przełożonego nie podzielał sam Verstappen. - Myślę, że i tak nie miałbym szans wyprzedzić Lewisa, gdy jechał w czystym powietrzu - stwierdził 20-latek. - Zbliżyłem się do niego tylko dlatego, że zablokował go Alonso i wtedy miałem swoją szansę. Gdy go wyprzedził było już po wszystkim. Nie miało już znaczenia czy zostałem wstrzymany czy nie - dodał kierowca Red Bull Racing.
ZOBACZ WIDEO Rajd Nadwiślański: Filip Nivette z przytupem sięgnął po tytuł