W środę Robert Kubica po raz pierwszy siedział za kierownicą Williamsa. Był to model FW36 z 2014 roku. Polak wyjechał na tor Silverstone krótko po godz. 10. Jazdy trwały do późnych godzin popołudniowych, ale ekipa z Grove nie podała żadnych detali. W lakonicznym komunikacie uznała sesję testową za "udaną".
Nowe fakty na temat testów 32-latka przedstawił Roberto Chinchero z włoskiego "Motorsportu", który od wielu lat żyje w bardzo dobrych relacjach z Kubicą. - Polak zrealizował pełny program testów, jaki nakreślił Williams, korzystając przez cały dzień z opon na suchą nawierzchnię, choć były momenty i miejsca na torze, gdzie było mokro. Popołudniu Kubica sprawdzał tempo wyścigowe, zgodnie z planami zespołu. Nie było żadnych problemów, testy uznano za pozytywne - napisał włoski dziennikarz.
Dla Kubicy dzień spędzony za kierownicą modelu FW36 na Silverstone jest niezwykle cenny, gdyż lada dzień czekają go kolejne testy. We wtorek i środę krakowianin będzie przebywać na torze Hungaroring, gdzie ponownie wsiądzie za stery Williamsa. Tam jego konkurentem będzie jednak Paul di Resta.
Szkot jest obecnie kierowcą rezerwowym Williamsa i ma znacznie większe doświadczenie, jeśli chodzi o znajomość samochodu brytyjskiej ekipy. Di Resta, który również rywalizuje o miejsce w teamie na sezon 2018, będzie dla Kubicy punktem odniesienia na Węgrzech.
- Brytyjski zespół nie spieszy się z decyzją, aby wybrać partnera Lance'a Strolla na sezon 2018. Chciałby jednak mieć pewność co do swojego składu na tydzień przed ostatnim wyścigiem sezonu F1 w Abu Zabi - dodał Chinchero.
ZOBACZ WIDEO Mistrz olimpijski, Mateusz Kusznierewicz rusza w rejs dookoła świata!
Skoro Ty, ortograficznie niepełnosprawny, możesz zamieszczać posty to dlaczego Kubica nie mógłby jeździć w F1. Ale co ja porównuję, Ty już osiągnąłeś mistrzostwo, w hejcie, RK to tylko m Czytaj całość