GP Meksyku: sędziowie podjęli decyzję ws. Verstappena

Materiały prasowe / Red Bull Content Pool / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull Content Pool / Na zdjęciu: Max Verstappen

Max Verstappen zachowa ostatecznie drugie pole startowe wywalczone w sobotnich kwalifikacjach do GP Meksyku. Kierowca Red Bulla mocno zakłócił mierzone okrążenie Valtteriego Bottasa.

Valtteri Bottas na początku sesji Q3 omal nie zderzył się z samochodem Red Bulla prowadzonym przez Maxa Verstappena, w sekwencji ostatnich zakrętów trzeciego sektora toru Hermanos Rodriguez.

Fin zrujnował przez ten incydent swoje szybkie okrążenie i zmuszony był wrócić do alei serwisowej na wymianę mocno zużytych opon po ciężkim hamowaniu. Kierowca Mercedesa jeszcze na torze domagał się przez radio kary dla Holendra.

Sędziowie po dokładnej analizie wideo oraz wysłuchaniu wersji każdej ze stron i postanowili nie karać zawodnika Red Bulla. Tym samym zachował on drugie miejsce, które gwarantuje mu start z pierwszego rzędu w niedzielnym wyścigu.

Max Verstappen przegrał kwalifikacje minimalną różnicą z Sebastianem Vettelem, który w samej końcówce Q3 przedarł się przed kierowcę Red Bulla, bijąc jednocześnie rekord toru.

Przed tygodniem podczas wyścigu w USA, 19-letni kierowca z Holandii również trafił przed oblicze arbitrów, za swój nieprawidłowy atak na trzecią pozycję podczas ostatniego okrążenia zawodów w Austin. Decyzją sędziów Verstappen stracił później miejsce na podium, które wywalczył w sportowej walce na torze.

ZOBACZ WIDEO Jakub Przygoński: Niedługo e-sportowcy mogą być równie szybcy w prawdziwych autach

Komentarze (2)
avatar
jaco91
29.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Decyzją sędziów Verstappen stracił później miejsce na podium, które wywalczył w sportowej walce na torze."
Od kiedy ścinanie zakrętów to sportowa walka na torze? 
avatar
Roman Karo
29.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak nie rozwali kogoś ten Czerwony Cyc to absolutnie nie wygra