Były prowadzący "Top Gear" o Robercie Kubicy. "Piękna historia, ale mam pewne obawy"

Agencja Gazeta / Przemek Wierzchowski  / Na zdjęciu: Robert Kubica
Agencja Gazeta / Przemek Wierzchowski / Na zdjęciu: Robert Kubica

W środę Williams oficjalnie potwierdził, że Robert Kubica wystąpi na posezonowych testach F1 w Abu Zabi. - To piękna historia, ale mam pewne obawy - twierdzi Tiff Needell, były kierowca F1 i prowadzący program "Top Gear".

Spekulacje na temat występu Roberta Kubicy na posezonowych testach Formuły 1 w Abu Zabi trwały od kilku tygodni. W środę Williams oficjalnie potwierdził wcześniejsze doniesienia dziennikarzy - Polak po raz pierwszy będzie miał okazję sprawdzić się w tegorocznym modelu ekipy z Grove.

Razem z Kubicą na Yas Marina pojawią się Lance Stroll i Siergiej Sirotkin. O ile Kanadyjczyk ma kontrakt na sezon 2018 z Williamsem, o tyle obecność Rosjanina w Abu Zabi jest zaskoczeniem. Tym samym 22-latek dołączył do licznego grona kierowców, którzy mają nadzieję na starty w brytyjskim zespole w 2018 roku.

Zdaniem ekspertów, największe szanse na angaż w Williamsie ma jednak kierowca z Polski. - Kubica wyrasta na faworyta w wyścigu po fotel w Williamsie. To jest wspaniała historia i świetnie byłoby z powrotem zobaczyć Roberta w F1, ale mam pewne obawy. Martwię się, że przed nami kolejny rok, w którym nie będziemy wiedzieć, jak dobry wynik mógłby uzyskać Williams - ocenił Tiff Needell, były kierowca F1, który w brytyjskiej telewizji prowadził takie programy jak "Top Gear" czy "5th Gear".

Needell obawia się o formę Kubicy, który ostatni wyścig w królowej motorsportu zanotował pod koniec sezonu 2010. Na dodatek Polak ma poważnie uszkodzoną rękę wskutek wypadku w rajdzie samochodowym. - Problem polega na tym, że teraz na rynku nie ma zbyt wielu dobrych kandydatów. Kwiat jest znany z tego, że potrafi być szybki, ale jest nieobliczalny i nieregularny. Wehrlein wygląda solidnie, tak jak młodzi kierowcy typu Rowland, Sirotkin, Rosenqvist czy nawet Frijns. Prawda jest jednak taka, że żaden z tych kandydatów nie powala na kolana, stąd wyróżnia się nazwisko Kubicy - dodał Brytyjczyk.

[color=#000000]ZOBACZ WIDEO: Tomasz Gollob: Nikt nie będzie musiał mi robić zdjęć z ukrycia

[/color]

Były prowadzący "Top Gear" odrzucił też sugestie kibiców z Wielkiej Brytanii, że na szansę w Williamsie zasłużył Paul di Resta. Szkot pełni rolę kierowcy rezerwowego w Grove i do niedawna był wymieniany jako jeden z kandydatów do jazdy w brytyjskim zespole w przyszłym roku.

- On miał swoją okazję, startując przez trzy lata w Force India. Krótko mówiąc, szału wtedy nie było - podsumował Needell.

Komentarze (0)