Czwarte pole position Valtteriego Bottasa w barwach Mercedesa przypadło akurat na ostatni wyścig sezonu, w którym Fin wciąż ma szansę na zdobycie tytułu wicemistrzowskiego. W sobotnich kwalifikacjach w Abu Zabi Bottas potrzebował pobić rekord toru, który ledwie kilkanaście minut wcześniej ustanowił Lewis Hamilton, by sięgnąć po pierwsze pole startowe.
- Co za okrążenie w jego wykonaniu! - przyznał po zakończeniu czasówki w wywiadzie dla prasy Hamilton. - To były niesamowite kwalifikacje w jego wykonaniu i mogę mu tylko gratulować.
- Dałem z siebie wszystko, ale wydaje się, że wraz z upływem sesji traciłem nieco swoje tempo. Generalnie brakowało mi niewiele w kilku miejscach. Myślę, że mogłem zrobić więcej w pierwszym, piątym i szóstym zakręcie - wyliczał swoje drobne błędy Brytyjczyk, który przegrał z Finem różnicą niecałych 0,2 sekundy.
Valtteri Bottas miał problemy, by dorównać swojemu zespołowemu partnerowi w trakcie wszystkich sesji treningowych. Fin przygotował się jednak świetnie do kwalifikacji, gdzie stopniowo jechał coraz szybciej i na końcu pokonał Hamiltona.
- Udało mi się znaleźć cenny czas w kilku miejscach. Miałem pod kontrolą moje najszybsze okrążenie. Był to dobry, czysty przejazd, który jak się okazało wystarczył mi do wywalczenia pole position - powiedział tradycyjnie mocno stonowany Fin.
Kierowca Mercedesa stanie w niedzielę na pierwszym polu startowym w drugim wyścigu z rzędu. W Brazylii stracił swój handicap, gdy na wejściu w pierwszym zakręt pozwolił się wyprzedzić Sebastian Vettel. W Abu Zabi chce uniknąć powtórki. - Po Brazylii byłem wkurzony, bo miałem pole position i oddałem zwycięstwo. Więc tak, cel na niedzielę jest dość oczywisty - podsumował Bottas.
W Abu Zabi rozstrzygnie się ostatecznie podział miejsc na podium sezonu 2017. Szanse na drugą lokatę ma wciąż Bottas, który traci aż 22 punkty do Vettela i może wyprzedzić Niemca tylko w przypadku własnej wygranej i fatalnego występu rywala.
ZOBACZ WIDEO: Gollob planował start w Rajdzie Dakar. "Miałem pomysł na następne 10 lat funkcjonowania w sporcie"