Mercedes chce współpracować z Lewisem Hamiltonem jeszcze kilka lat

Materiały prasowe / Red Bull / Lewis Hamilton i Valtteri Bottas
Materiały prasowe / Red Bull / Lewis Hamilton i Valtteri Bottas

Szef Mercedesa, Toto Wolff oświadczył, że wraz z końcem tegorocznego sezonu rozpoczęły się negocjacje z liderem stajni z Brackley, Lewisem Hamiltonem, którego kontrakt wygasa po 2018 roku.

Mercedes kilka tygodni temu potwierdzając przedłużenie o rok obowiązującej umowy z Valtterim Bottasem, ustalił swój skład na przyszły sezon mistrzostw świata. Będzie to również ostatnia kampania wpisana w kontrakt parafowany w 2015 roku przez Lewisa Hamiltona.

- Rozpoczynamy rozmowy właśnie teraz - przekazał w Abu Zabi szef Mercedesa Toto Wolff, który został zapytany o kwestię nowej umowy dla tegorocznego mistrza świata.

- Myślę, że to oczywiste, że nasz zespół będzie pierwszym wyborem Lewisa, a on jest kierowcą, o którego my również zabiegamy w pierwszej kolejności. Nasza współpraca układa się idealnie i myślę, że obie strony chcą jej kontynuacji przez kilka lat - dodał.

Brytyjskie dzienniki nie tak dawno podawały, że Hamilton mając w garści kolejne tytuły mistrzowskie ceni znacznie wyżej swoje umiejętności i będzie domagał się od Mercedesa znaczącej podwyżki. Na przestrzeni trzech lat może zarobić nawet 120 milionów funtów.

ZOBACZ WIDEO: Dramatyczny debiut Polaka w IO. "Traciłem świadomość i nie wiedziałem, gdzie jestem"

Co interesujące, Mercedes wydaje się również coraz mocniej przekonany do Valtteriego Bottasa w roli nowego zespołowego partnera dla Brytyjczyka. Pierwszy kontrakt Fina z zespołem został podpisany na 12 miesięcy. Taki sam wymiar ma kontrakt przedłużony niedawno na sezon 2018. Wolff sugeruje jednak, że umowa może zostać wkrótce przedłużona na kolejne sezony.

- Dla Valtteriego ważna była kontynuacja tego, co zobaczyliśmy w pierwszej połowie sezonu. Tak było w Brazylii i także podczas ostatniej rundy w Abu Zabi. Lubimy pracować z tą dwójką, która świetnie do siebie pasuje. Zespół ma z nimi dobrą dynamikę i nie widzę powodu do tego, by to zmienić, jeśli nadal będziemy na tej samej pozycji w mistrzostwach - podsumował Wolff.

Źródło artykułu: