Williams przez cały czas analizuje szanse obu kandydatów na obsadę miejsca w wyścigowym fotelu bolidu Formuły 1 na sezon 2018 - Roberta Kubicy i Rosjanina Siergieja Sirotkina, a decyzja, z kim brytyjski team podpisze kontrakt, ma zapaść jeszcze w tym roku.
Komentator F1 w Eleven Sports, Mikołaj Sokół, podchodzi do sprawy bardzo spokojnie. - Wciąż mam nadzieję na rozstrzygnięcie, dzięki któremu będziemy świadkami niesamowitego, wyjątkowego powrotu Roberta Kubicy do Formuły 1, ale liczę się także z tym, że rzeczywistość może przynieść inny scenariusz - pisze dziennikarz w swoim artykule pt. "Po testach, przed decyzją" na sokolimokiem.com.
Ekspert nie ma żadnych wątpliwości, że doświadczony Kubica jest gotowy na powrót na tor F1. Problem jednak w tym, że kiedy mogło się wydawać, iż jest to najbardziej prawdopodobne rozwiązanie i Polak zostanie partnerem Kanadyjczyka Lance'a Strolla, do gry przystąpił nowy gracz - Sirotkin, a właściwie rosyjscy milionerzy, którzy stoją za 22-letnim kierowcą z Moskwy.
- Na stole leży oferta z mnóstwem zer, być może podbita po testach (w Abu Zabi - przyp. red.). Oczywiście, że w historii Formuły 1 różnie bywało z rosyjskimi milionami, ale w tym przypadku możliwości są niemal nieograniczone - wyjaśnił Sokół.
Sirotkin jest wspierany finansowo przez grupę milionerów z Rosji, powiązanych z programem SMP Racing. Jest to potężny i bardzo wpływowy zespół. - Trzeba jednak wyraźnie podkreślić, że gdyby Sirotkin dał plamę podczas testów lub spisał się przeciętnie, to żadne finansowanie by mu nie pomogło. A że pojechał naprawdę dobrze i solidnie, to lista pytań, na które Williams musi błyskawicznie odpowiedzieć, jest dość długa - ocenił dziennikarz.
ZOBACZ WIDEO Kolejna pomyłka sędziego, Barcelona traci punkty. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]