Williams spada na dno. "Złote dni dobiegły końca"

Newspix / Bearne / XPB Images / Na zdjęciu: Robert Kubica podczas testów opon Pirelli w Abu Zabi
Newspix / Bearne / XPB Images / Na zdjęciu: Robert Kubica podczas testów opon Pirelli w Abu Zabi

Williams jest jednym z najbardziej zasłużonych zespołów w Formule 1, ale od pewnego czasu zespół przeżywa kryzys. - Od dawna nie wygrali wyścigu, a teraz dochodzi do tego teatr wokół Roberta Kubicy - twierdzi Roger Benoit, szwajcarski dziennikarz.

W tym artykule dowiesz się o:

Williams należy do nielicznych prywatnych zespołów, którym udało się odnieść sukces w Formule 1. Zespół powstał w 1969 roku i od tego momentu pod różnymi nazwami startował w królowej motorsportu. Jego obecny bilans to 737 wyścigów, z czego 114 zakończyło się zwycięstwami kierowców ekipy z Grove. Debiutancka wygrana nadeszła w roku 1979 za sprawą triumfu Claya Regazzoniego na Silverstone, ostatnia to wyczyn Pastora Maldonado w sezonie 2012.

- Od dawna nie wygrali wyścigu, a teraz do tego doszedł teatr wokół Roberta Kubicy. Obecnie Williams nie jest na ścieżce sukcesu. Z pięknej historii i opinii najlepszej prywatnej ekipy w Formule 1 niewiele zostało - ostrzega Roger Benoit, dziennikarz szwajcarskiego "Blicka".

Założycielem brytyjskiej ekipy jest Frank Williams. Ze względu na wiek Brytyjczyk nie jest jednak w stanie rządzić zespołem, tak jak to czynił przed laty. Od 1986 roku porusza się na wózku inwalidzkim wskutek wypadku samochodowego, a od pewnego czasu stan zdrowia 75-latka pogorszył się na tyle, że nie może latać samolotami.

Jak wskazuje Benoit, charyzmatyczny Brytyjczyk miał dar przekonywania i potrafił przyciągnąć do siebie sponsorów, a to przekładało się na lepsze wyniki w F1. - Brytyjczyk dawno przekazał funkcję szefa zespołu córce Claire, która ma 41 lat. Tyle że obecnie korzysta ona z urlopu macierzyńskiego i ma nadzieję, że dzięki ostatnim staraniom Williams wróci na właściwe tory - dodaje Szwajcar.

ZOBACZ WIDEO: Koncert Realu w I połowie! Mistrzowie zmiażdżyli Sevillę! - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Na koncie brytyjskiego zespołu jest aż dziewięć tytułów mistrza świata wśród konstruktorów. Aż siedmiu kierowców Williamsa sięgało po światowy czempionat. - Złote dni dobiegły końca. Ostatni tytuł mistrzowski świętowano w 1997 roku i pozostaje on niezapomniany nie tylko dla fanów Williamsa. Wszyscy pamiętamy, jak Michael Schumacher próbował wtedy wyeliminować Jacquesa Villeneuve'a z toru - przypomina dziennikarz "Blicka".

Benoit przewiduje ciąg dalszy problemów Williamsa w najbliższym czasie. Dziennikarzowi z Szwajcarii nie podoba się zachowanie zespołu względem Roberta Kubicy, który od kilku tygodni przymierzany jest do roli drugiego kierowcy w Grove.

- Williams od lat ma kłopoty. Przed rokiem miliarder Lawrence Stroll uratował Brytyjczyków, bo wsparł finansowo zespół i zagwarantował tym samym miejsce dla syna Lance'a. Felipe Massa, który pokonał 19-latka w kwalifikacjach 17:2, musiał zakończyć karierę, bo zespół myśli nad powrotem Roberta Kubicy do F1. Tyle, że Polak w pełni ich nie przekonuje. Dlatego do akcji dołączyli Rosjanie. Sirotkin i Kwiat też biorą udział w rozmowach. Każdego z tej trójki łączy fakt, że musi zapłacić miliony, aby dostać miejsce w kokpicie Williamsa - kończy Benoit.

Komentarze (15)
avatar
wisus54
12.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Williams szuka pieniędzy nie kierowcy wszystko jasne. 
avatar
styr
11.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
GKM popieram fjnie taką współpracę z inzynierami było widac kiedy Kubica zaczynał jezdzic dla BMW pojego uwagach podskoczyli w klasyfikacji konstruktorów o 2 oczka szkoda ze tępe niemieckie inż Czytaj całość
Piotr Michałowski
10.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jaki to anty polski scenriusz co dzień to inny tutaj dno dna 
Regular
10.12.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Na takiego kierowcę jak Robert Kubica trzeba sobie zasłużyć, a nie pogrywać nim i podbijać stawkę. Williams raczej od początku nie chciał Roberta, a potraktował go instrumentalnie, Robert musia Czytaj całość
avatar
A my swoje
10.12.2017
Zgłoś do moderacji
1
8
Odpowiedz
Skoro Sirotkin i Kubica jeżdżą na podobnym poziomie, a Siergiej jest zdrowy i młodszy, to nie rozumiem jęku zawodu. Williams miałby zaryzykować dla happy endu Kubicy? Koniec marzeń, koniec snów Czytaj całość