Williams pozostanie jedynym zespołem Formuły 1, którego skład na nowy sezon zostanie ujawniony w przyszłym roku. Brytyjska stajnia wciąż nie wybrała następcy Felipe Massy, a wybór zdaniem mediów ograniczył się do dwóch kierowców: Roberta Kubicy i Siergieja Sirotkina.
Bardzo długo na pozycji faworyta do miejsca w kokpicie utrzymywał się Kubica. Polak spełnił oczekiwania podczas testów w Abu Zabi i został ciepło przyjęty przez inżynierów. Niespodziewanie jednak więcej na starcie nad Zatoką Perską zyskał zaproszony w ostatniej chwili Sirotkin.
Związany dotychczas z Renault kierowca z Rosji zaprezentował się na tyle dobrze w Abu Zabi, iż Williams zaczął zwlekać z podjęciem decyzji. W poprzednim tygodniu branżowe serwisy F1 donosiły nawet, że Sirotkin wyprzedził Kubicę w wyścigu o miejsce w zespole. Kontrakt nie został jednak wciąż potwierdzony.
Za Sirotkinem idą grube miliony z Rosji, a konkretniej z tamtejszego banku SMP zarządzanego przez miliardera, Borisa Rotenberga. W najnowszym wywiadzie rosyjski oligarcha potwierdza, że czyni silne starania, by zapewnić swojemu rodakowi miejsce w F1, na które jego zdaniem zasłużył także przez uzyskane wyniki. - Nie lubię rozmawiać o takich rzeczach z wyprzedzeniem. To trochę jak z piłką nożną, gdy mówi się, że ważny jest każdy kolejny mecz - powiedział Rotenberg.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica może liczyć na wsparcie polskich kibiców. Wyjątkowa flaga debiutuje w Abu Zabi
- Wszyscy mamy nadzieję, że uda nam się zapewnić miejsce Siergiejowi, ale to nie zależy tylko od nas. Najważniejsze, aby Williams zrozumiał nasze intencje. Siergiej zasługuje jednak na to, by być w Formule 1 - kontynuował. - Pokonał swoją konkurencję, jeździł szybciej niż Kubica i na poziomie Lance'a Strolla. Dzięki temu mamy szansę, aby zapewnić mu miejsce w samochodzie - dodał.
Oczekuje się, że Williams może wybrać nowego kierowcę krótko po rozpoczęciu nowego roku, aby dać sobie czas na odpowiednie przygotowanie do kolejnego sezonu.