Szef Scuderia Ferrari, Sergio Marchionne kilka miesięcy temu zagroził, że jest gotów jako pierwszy w historii wycofać zespół z bazą w Maranello z mistrzostw świata Formuły 1, jeśli Liberty Media zrealizuje przedstawione plany reformy regulaminu technicznego od sezonu 2021.
Media snują jak poważne byłyby konsekwencje realizacji gróźb prezesa Ferrari, jednocześnie nie wierząc, że włoski zespół wyścigowy zrezygnowałby z F1, przez którą marka została tak mocno spopularyzowana.
- Wydaje mi się, że blefują w kwestii ewentualnego odejścia - powiedział Martin Brundle w specjalnym świątecznym wydaniu magazynu F1 w Sky Sports.
- Gdzie na przykład miałoby pójść wtedy Ferrari? Do Formuły E, gdzie tyłki skopałaby im Machindra? W Le Mans są już od jakiegoś czasu, wygrywali tytuły w GT, ale nikt o tym nie wie.
ZOBACZ WIDEO Szczęsny bez szans przy strzale Caceresa - skrót meczu Hellas Werona - Juventus Turyn [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]
- Ferrari nie inwestuje w reklamy na całym świecie ani centa, bo Formuła 1 robi to za nich. Dlatego uważam, że Liberty Media powinno być nieugięte - dodał Brundle.
W ostatnim czasie prasa sugerowała nawet, że Ferrari może stworzyć konkurencyjną serię wyścigową w kooperacji z byłym szefem F1, Berniem Ecclestonem, zdjętym ze stanowiska właśnie przez Liberty Media.