Rewolucyjny pomysł Jeana Todta na uzdrowienie Formuły 1. Czas na "globalny" silnik?

Wprowadzenie "globalnego" silnika, który poza Formułą 1 mógłby zostać użyty w innych kategoriach wyścigowych. Taki pomysł na uzdrowienie królowej motorsportu ma Jean Todt, prezydent FIA.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Jean Todt (po lewej), Tatiana Calderon (po prawej) Newspix / HZ / Na zdjęciu: Jean Todt (po lewej), Tatiana Calderon (po prawej)
Koncepcja "globalnego" silnika, który mógłby być stosowany nie tylko w Formule 1, ale też w innych seriach wyścigowych, nie jest nowa. Już na początku XXI wieku badano możliwość wprowadzenia takiego rozwiązania, które znacząco obniżyłoby koszty w motorsporcie. Założeniem było stworzenie jednostki napędowej, która po drobnych modyfikacjach byłaby stosowana w aż jedenastu różnych seriach wyścigowych.

Raport z 2009 roku, przygotowany przez brytyjską firmę Ricardo, zakładał używanie "globalnego" silnika m. in. w F1, IndyCar, wyścigach samochodów turystycznych oraz długodystansowych. Planu nie udało się jednak zrealizować, bo okazało się, że każda z serii wyścigowych ma swoje cele. Opracowanie takiej jednostki byłoby też kosztowne.

Teraz sprawa jednak wraca, bo temat silników jest zmorą F1. W nowym sezonie zespoły będą mogły skorzystać z ledwie trzech jednostek. Ma to pomóc w obniżeniu kosztów, bo produkcja motorów hybrydowych jest niezwykle kosztowna. Część ekip krytykuje jednak takie rozwiązanie, bo ich zdaniem ograniczenie liczby silników negatywnie wpłynie na poziom rywalizacji w królowej motorsportu. Tacy producenci jak Renault czy Honda będą musieli obniżyć osiągi swoich konstrukcji, aby były one wystarczająco wytrzymałe.

- Prawdopodobnie powinniśmy zapytać, choć nie będzie to łatwe, czy nie można byłoby użyć silnika z F1 w innych kategoriach? W tej chwili każda seria ma swoje przepisy i restrykcje. Może jednak powinniśmy spróbować znaleźć jakiś efekt synergii - powiedział Jean Todt, przewodniczący FIA.

ZOBACZ WIDEO Prof. Marek Harat: Obrażenia Tomasza Golloba były bardzo poważne

Francuz jako przykład podaje serię WEC, która technologicznie zbliżona jest do F1. W wyścigach długodystansowych żywotność silników jest niezwykle ważna. Podobnie będzie w tym roku w Formule 1 po wprowadzeniu nowego limitu jednostek. - Mamy teraz mistrzostwa długodystansowe i klasę LMP1. Tam są zupełnie inne silniki, ale w przyszłości sensownie byłoby wykorzystać synergię z F1 ze względu na pewne podobieństwa - dodał Todt.

Osoby odpowiedzialne za organizację wyścigów WEC debatują teraz nad zmianami regulaminowymi. To efekt odejścia z tej serii takich marek jak Porsche czy Audi. Podobne rozmowy odbywają się teraz na szczycie F1, bowiem obecne ustalenia dotyczące jednostek napędowych obowiązują do końca sezonu 2020.

Czy podoba ci się idea "globalnego" silnika w Formule 1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×