Eksperci zmartwieni sytuacją Williamsa i Roberta Kubicy. "Ludzie podzielają obawy"

Newspix / Bearne / XPB Images / Na zdjęciu: Robert Kubica podczas testów opon Pirelli w Abu Zabi
Newspix / Bearne / XPB Images / Na zdjęciu: Robert Kubica podczas testów opon Pirelli w Abu Zabi

W Birmingham trwa właśnie "Autosport Show". Już pierwszego dnia imprezy poruszono temat Roberta Kubicy i Williamsa. - Każdy z kim tu rozmawiałem o tej sytuacji, jest zmartwiony - stwierdził dziennikarz Mauriche Hamilton.

11 stycznia w hali NEC w Birmingham rozpoczęła się tegoroczna edycja "Autosport Show". Dla fanów sportów motorowych to nie tylko doskonała okazja, aby porozmawiać ze swoimi idolami, ale też z bliska zobaczyć niektóre samochody wyścigowe. To właśnie w trakcie imprezy przedstawiono nową wersję Forda Fiesty WRC, którą w tym roku ścigać się będzie Sebastien Ogier.

Swoje stoisko na "Autosport Show" ma też Williams, który przywiózł do Birmingham kilka modeli swoich samochodów. Stoisko zespołu z Grove cieszy się ogromnym zainteresowaniem kibiców.

Temat Williamsa pojawia się również w trakcie zakulisowych rozmów. Jest to podyktowane faktem, że brytyjska ekipa jako jedyna nie ogłosiła swojego oficjalnego składu na sezon 2018. O ostatnie wolne miejsce walczą Siergiej Sirotkin oraz Robert Kubica. Faworytem mediów jest 22-letni Rosjanin, który ma znacznie większy budżet niż Polak.

Jeśli te informacje potwierdzą się, Brytyjczycy będą dysponować najmniej doświadczonym składem w stawce F1, bo ważny kontrakt z zespołem ma ledwie 19-letni Lance Stroll. W tej sytuacji powtórzenie wyników z dwóch ostatnich sezonów, kiedy to Williams dwukrotnie kończył rywalizację na piątym miejscu w klasyfikacji konstruktorów, może okazać się niemożliwe. - Wszyscy, z którymi miałem okazje tutaj rozmawiać, podzielają te obawy - mówi dziennikarz Maurice Hamilton, który jest jednym z gości "Autosport Show".

Eksperci podkreślają, że Sirotkin w niższych seriach wyścigowych nie błyszczał i nie odnosił takich sukcesów jak kierowcy, którzy w ostatnim czasie otrzymali szansę debiutu w F1. Posiadanie młodych kierowców w stawce może też niekorzystnie wpłynąć na rozwijanie samochodu w trakcie sezonu, bo Sirotkinowi i Strollowi zabraknie wiedzy i doświadczenia w tym względzie.

- Kiedy pomyślisz o tym jak konkurencyjnym światem jest F1, że jest w niej tak mało wolnych miejsc, to można uznać zestawienie Strolla i Sirotkina za optymalne. Tak jednak nie jest. Kubica to też ryzyko. Jednak trzeba wziąć pod uwagę, że gdyby jego urazy były jakąś przeszkodą, to nie byłby nawet blisko tempa, które pokazał podczas testów. Jeśli był gorszy w porównaniu do Massy czy kogoś innego, to tylko dlatego, że nie jeździł w F1 od 2010 roku. Na pewno byłby w stanie wrócić do dawnego poziomu - uważa Joe Davies, który współpracował z brytyjską telewizją "iTV".

ZOBACZ WIDEO Jakub Przygoński: Robert Lewandowski dałby radę na Dakarze. Chętnie zdradzę mu wszystkie rajdowe tajemnice

Komentarze (0)