Występ Roberta Kubicy w wyścigu możliwy. Pokazują to przypadki z ostatnich lat

Robert Kubica został kierowcą rezerwowym Williamsa. Polak ma skupić się nad rozwijaniem modelu FW41. W określonych przypadkach może jednak dostać szansę w wyścigu. Przykłady z ostatnich lat pokazują, że jest to możliwe.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Robert Kubica w barwach Williamsa Materiały prasowe / Na zdjęciu: Robert Kubica w barwach Williamsa

Pozycja rezerwowego to nie nowość dla Kubicy

Robert Kubica zetknął się już z rolą rezerwowego na początku swojej kariery w Formule 1. Sezon 2006 rozpoczynał w barwach BMW Sauber właśnie jako ten "trzeci". Był wtedy jednak na innym etapie kariery. Jako młody kierowca miał zbierać doświadczenie podczas sesji treningowych i testowych, by w przyszłości dostać szansę regularnych startów. Stało się tak już na półmetku rywalizacji, kiedy to zastąpił zawodzącego Jacquesa Villeneuve'a.

Teraz role się odwróciły. W Williamsie to 33-letni Kubica jest tym doświadczonym zawodnikiem, a za kierownicą modelu FW41 regularnie oglądać będziemy 19-letniego Lance'a Strolla i Siergieja Sirotkina. Kanadyjczyk i Rosjanin będą czerpać ze wskazówek Polaka i podnosić swoje umiejętności.

Występy w treningach

Kontrakt Kubicy zapewnia mu jazdę w co najmniej ośmiu sesjach treningowych. Przepisy pod tym względem są jasne. Polak, jako kierowca rezerwowy, może wyjeżdżać na tor tylko w trakcie pierwszego, piątkowego treningu. Popołudniowa sesja oraz sobotnia są zarezerwowane dla podstawowych zawodników.

Występy rezerwowych kierowców w piątkowych treningach nie są niczym nowym, choć zwykle wiążą się z pay-driverami. W minionym roku Sirotkin, jeszcze w barwach Renault, pojawił się w czterech sesjach. Płaciła za to firma SMP, wspierająca karierę młodego Rosjanina. Na podobnej zasadzie w zespole Toro Rosso funkcjonował Sean Gelael, a Alfonso Celis w Force India.

W nadchodzącej kampanii kilka treningów ma też odjechać Nicholas Latifi, który został rezerwowym w Force India. Być może podobną politykę kontynuować będzie Renault, które rozważa zakontraktowanie w roli rezerwowego Artioma Markiełowa. Za Rosjaninem również stoją pieniądze oraz sponsorzy, podobnie jak to ma miejsce w przypadku Sirotkina.

Występy w wyścigach możliwe

Przypadki z ostatnich sezonów pokazują, że kierowca rezerwowy może dostać szansę w wyścigu. Tak było w Williamsie na Węgrzech w 2017 roku, gdzie Felipe Massa zmagał się z problemami zdrowotnymi. Brazylijczyk wycofał się z rywalizacji przed kwalifikacjami na Hungaroringu, a w jego miejsce wskoczył Paul di Resta. Zgodnie z regulaminem, Szkot otrzymał do dyspozycji samochód Massy.

W zeszłym roku do niecodziennej sytuacji doszło też w McLarenie, gdy Fernando Alonso postanowił wystartować w Indianapolis 500. Wyścig w Stanach Zjednoczonych kolidował z Grand Prix Monako, więc w F1 zastąpił go Jenson Button.

W przeszłości sam Kubica też był zastępowany przez rezerwowego. Gdy w sezonie 2007 Polak uczestniczył w fatalnym wypadku podczas Grand Prix Kanady, doznał  wstrząśnienia mózgu i lekarze zalecili mu krótką przerwę w startach. W efekcie zabrakło go na starcie Grand Prix Stanów Zjednoczonych. Za kierownicą BMW Sauber zastąpił go wtedy rezerwowy Sebastian Vettel, który dojechał do mety na ósmej pozycji i w tamtym okresie został najmłodszym kierowcą w historii F1 z punktem na koncie.

Do niecodziennej sytuacji doszło też w roku 2009. Wtedy Massa nabawił się poważnej kontuzji na Hungaroringu, gdy został trafiony w kask sprężyną z samochodu Rubensa Barrichello. Kierowca Ferrari był niezdolny do jazdy aż do końca kampanii. Początkowo jego miejsce w samochodzie z Maranello zajął rezerwowy Luca Badoer, ale wyniki osiągane przez Włocha były fatalne. Zmusiło to szefów włoskiej ekipy do rozejrzenia się za innym zawodnikiem. Wybór padł na Giancarlo Fisichellę, którego kontrakt z Force India został wykupiony.

Utrata miejsca z powodu kiepskich wyników

Biorąc pod uwagę niewielkie doświadczenie Strolla i Sirotkina, nie można wykluczyć sytuacji, w której Kubica zastąpi ich ze względu na kiepskie wyniki. Coś do powiedzenia na ten temat ma Daniił Kwiat. Rosjanin miniony sezon zaczynał jako etatowy kierowca Toro Rosso, ale cierpliwość szefów ekipy z Faenzy wyczerpała się pod koniec sezonu. Wobec słabych rezultatów Kwiata, został on zastąpiony przez Pierre'a Gasly'ego. Młody Francuz przez ostatnie dwa sezony był kierowcą rezerwowym w Red Bull Racing.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wraca do F1. "W Polsce treningi mogą mieć więcej widzów, niż wyścigi"

Podobny był przypadek Jolyona Palmera w Renault. Tyle, że on został zastąpiony kierowcą z innej ekipy. Francuzi, choć początkowo rozważali angaż Kubicy, ostatecznie pod koniec 2017 roku sięgnęli po Carlosa Sainza z Toro Rosso.

Strolla, Sitrokina i Palmera łączy jednak jeden fakt. Każdy z nich był pay-driverem. Kontrakty kierowców, którzy wnoszą do zespołu gotówkę, są mocno zabezpieczone przed wcześniejszym zerwaniem. Zazwyczaj kończy się to zwróceniem części sum wpłaconych przez sponsorów danego kierowcy, albo też wypłaceniem mu pokaźnego odszkodowania.

Czy Robert Kubica wystąpi w wyścigu F1 w sezonie 2018?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×