McLaren po trzech niezwykle rozczarowujących sezonach w Formule 1, szykuje się do kolejnej kampanii w której ma nadzieję zakończyć trwającą kilka lat serię bez podium i wygranej w mistrzostwach świata. We wszystkim ma pomóc wymiana jednostek napędowych Hondy na Renault.
Fernando Alonso, który zaufał brytyjskiemu zespołowi przedłużając swój kontrakt na jeszcze jeden sezon, wierzy, że w najbliższych dwunastu miesiącach będzie ponownie kierowcą z czołówki. - Formuła 1 to nie matematyka. Tutaj trudno przewidzieć coś z wyprzedzeniem. Zdarzyć się może wszystko i nawet Mercedes nie jest w stanie zagwarantować, że znów będzie najszybszy w 2018 - stwierdził Hiszpan.
- Jesteśmy jednak optymistami widząc co robił Red Bull z silnikami Renault. Może nie byli najszybsi w kwalifikacjach, ale w wyścigach pokazywali swoją prędkość. Byli kilka razy na podium i wygrali trzy wyścigi. Takie wyniki by nas satysfakcjonowały, bo znów walczylibyśmy w czołówce, ponownie poczulibyśmy smak szampana - dodał.
Alonso do spółki z McLarenem przez ostatnie lata przekonał się o tym jak to jest rywalizować na końcu stawki. Według kierowcy z Hiszpanii taka lekcja sprawiła, że wszyscy w zespole stali się silniejsi i dziś są przekonani, że w roku 2018 mogą wrócić na zwycięską ścieżkę.
- Najważniejsze czego nauczyłem się w ciągu tych trzech lat, to fakt, że ten zespół nigdy się nie podda. Wszyscy byli tu zawsze zjednoczeni i pracowali ciężko na to, by zyskać choć kilka dziesiątych sekundy przed następnym wyścigiem, nawet jeśli chodziło w tym o walkę o 16. pozycję. Duch zespołu jest niezwykły, to coś co zapamiętam na bardzo długo - oznajmił Alonso.
ZOBACZ WIDEO Niespodzianka w Hiszpanii. Tyko remis Barcelony w meczu na wodzie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]