W Barcelonie, gdzie zespoły Formuły 1 przygotowują się do nowego sezonu trwa druga tura testów. Mnóstwo pracy mają w Williamsie. Brytyjski team całkowicie zmienił filozofię projektowania samochodu wyścigowego, koncepcja tworzenia modelu FW41 jest dużo odważniejsza i agresywniejsza niż z poprzednich aut Williamsa. To pierwszy samochód ekipy z Grove, który od początku powstał według pomysłu szefa technicznego teamu Paddy'ego Lowe'a. Zupełnie nowe podejście projektowe wymaga od zespołu analizy, jak największej ilości danych zebranych podczas przedsezonowych testów w Barcelonie. Właśnie dlatego Robert Kubica bierze aktywny udział w przygotowaniach na Circuit de Barcelona-Catalunya.
- Staram się przekazywać kierowcom i zespołowi całą swoją wiedzę, co oczywiście wcale nie jest łatwe. Ale faktycznie, moja rola w teamie jest coraz większa. Robię swoje i inni robią swoje, choć... Ja chyba jednak robię dużo więcej. Taki mam charakter, takie jest moje podejście do pracy. Uważam, że to moja zaleta. A to, że jest dużo pracy, całkiem mi się podoba - mówi Kubica w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego".
Praca wykonywana przez Polaka znacząco wykracza poza jego oficjalną funkcję w teamie. W żadnym innym zespole F1, kierowca rezerwowy nie ma tyle do powiedzenia przy pracach nad nowym samochodem i nie dostaje tyle czasu za kierownicą w Barcelonie. Kubica podczas drugiej tury testów będzie jeździł w dwóch ostatnich dniach, co pokazuje duże zaufanie ze strony Williamsa tuż przed pierwszym wyścigiem w Australii.
- O wiele rzeczy jestem pytany (przez zespół). Byłem proszony o większy wkład w kwestie, które tak naprawdę do mnie nie należały i pewnie nie będą należeć, ale... Jakieś wskazówki potrafię dać, zwrócić uwagę na to i owo. Dodatkowa para oczu daje większą skuteczność niż jedna - argumentuje Kubica.
Polak zaimponował już podczas pierwszej rundy testów, kiedy nie potrzebował wiele czasu na zapoznanie się z samochodem i od razu zaczął demonstrować dobre tempo. Niespełna godzinę zajęło mu poprawienie czasu Siergieja Sirotkina, którego zmienił za kierownicą. Kubica podkreśla jednak, aby nie zwracać uwagi na czasy okrążeń, a on sam nie koncentruje się do uzyskania, jak najlepszego wyniku, bo to nie cel jego pracy.
- W tych testach zawsze jeździłem w pewnej strefie komfortu. Jeśli muszę ją opuszczać, to opuszczam, ale z reguły takie rzeczy robi się tylko w kwalifikacjach i wyścigu. Wyczucie potencjału auta jest ważne, ale podobnie jest właśnie z komfortem jazdy. Nie chodzi o to, że musi być wygodnie, lecz o to, że wszystko musi przychodzić naturalnie - twierdzi Kubica.
ZOBACZ WIDEO Mikołaj Sokół: Robert daje z siebie maksimum. Pracy na pewno mu nie zabraknie