Dwa miesiące przerwy Kubicy od jeżdżenia bolidem F1. "Wrócę dopiero w GP Hiszpanii"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica podczas testów w Barcelonie
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica podczas testów w Barcelonie

Robert Kubica w wywiadzie dla Sky Sports potwierdził, że po wieloletniej przerwie wreszcie czuje się pewnie, wsiadając do samochodu F1 nawet w odstępie kilku dni. Polak zdradził również, że w najbliższym czasie nie będzie miał okazji do testów.

W tym artykule dowiesz się o:

Robert Kubica podczas przedsezonowych testów w Hiszpanii otrzymał od Williamsa szansę jazdy w czterech sesjach. Z jednej z nich zrezygnował dla dobra zespołu, który potrzebował odpowiedniego przygotowania do startu sezonu w Australii.

Dla polskiego kierowcy szykują się teraz długie tygodnie przerwy od samochodu F1. Datę powrotu określił już wcześniej Williams, a Kubica potwierdził to w padoku toru Catalunya. - Od teraz do pierwszej piątkowej sesji treningowej w Barcelonie (GP Hiszpanii 3-5 maja - przyp.red.) nie będę jeździł samochodem F1. Będzie to długa przerwa, ale podczas pierwszych testów w tym roku bardzo szybko poczułem się pewnie w bolidzie. Jestem pewien, że gdziekolwiek dostanę szansę, będę na nią gotowy - podkreślił Kubica.

W testach na przełomie lutego i stycznia, które rozpoczęły przygotowania do nowego sezonu, krakowianin rzeczywiście wyglądał bardzo solidnie, choć ostatni raz samochodem Formuły 1 jeździł ponad dwa miesiące wcześniej.

- W poprzednim tygodniu wskoczyłem do bolidu i mimo trudnych warunków jeździłem płynnie, choć po raz ostatni siedziałem w kokpicie podczas testów w Abu Zabi - powiedział Kubica. - Między pierwszą i drugą turą testów miałem tydzień przerwy, podczas gdy inni testowali częściej. W tym tygodniu bardzo szybko odczytałem zachowanie po wyjeździe na tor. Jest to dla mnie znacznie istotniejsze niż osiągane czasy - podkreślił.

ZOBACZ WIDEO Mikołaj Sokół: Robert daje z siebie maksimum. Pracy na pewno mu nie zabraknie

W ostatnim dniu testów do samochodu, dzięki gestowi Kubicy, wrócił Lance Stroll. Polak podarował Kanadyjczykowi sesje, by ten lepiej przygotował się do nowego sezonu. Kibice początkowo zastanawiali się, czy nie była to "zagrywka" Williamsa, ponieważ to krakowianin do ostatniego dnia testów posiadał najlepszy czas w zespole. To z kolei mogło wpłynąć negatywnie na wizerunek zespołu, który długo decydował nad wyborem składu na sezon 2018, ostatecznie rezygnując z Kubicy.

- Nie prosiłem o żadną sesję w zamian - rozwiał wątpliwości na temat sytuacji z oddaniem swoich godzin testowych Kubica. - To było właściwe podejście z mojej strony. Ja mam już jasny obraz tego, jak pracuje nasz bolid.

- Nie interesują mnie czasy okrążeń. One się nie liczą w żaden sposób, więc o to nie dbam. Najważniejsze, abym był zadowolony z testów z własnego punktu widzenia - dodał.

Źródło artykułu: