Haas oburzony słowami Fernando Alonso. "To musi być wkurzajace"

Fernando Alonso nazwał nowy samochód Haasa "repliką Ferrari". Krytycznie na słowa Hiszpana zareagował Kevin Magnussen. Duński kierowca uważa, że tego typu komentarze to wyraz frustracji ze strony byłego mistrza świata.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Kevin Magnussen za kierownicą Haasa Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: Kevin Magnussen za kierownicą Haasa
Wysoka forma Haasa na starcie nowego sezonu Formuły 1 jest zaskoczeniem dla wielu ekspertów, którzy stawiają amerykańską ekipę w gronie głównego kandydata do zajęcia czwartego miejsca w klasyfikacji konstruktorów. Pozytywnie o Haasie wypowiada się też Fernando Alonso. Dla Hiszpana dobre wyniki zespołu nie są jednak zaskoczeniem, bo dysponuje on "repliką Ferrari".

Źle na słowa byłego mistrza świata zareagował Kevin Magnussen. W sobotę Duńczyk zajął szóste miejsce w kwalifikacjach i był znacznie lepszy od Alonso, który walkę o pole position zakończył na Q2.

- Alonso jest poirytowany tym, że jesteśmy z przodu. Zastanawiam się tylko, dlaczego? Sam przecież byłem w McLarenie, ścigałem się dla tej ekipy i widziałem jaką mają infrastrukturę. W porównaniu z tym czym teraz dysponuje Haas, to musi być wkurzające. Mamy samochód, który jest konkurencyjny i stanowimy w Australii czwartą siłę F1 - powiedział Magnussen.

Team należący do Gene Haasa rozpoczyna właśnie swój trzeci sezon w królowej motorsportu. Amerykanie bardzo blisko współpracują z Ferrari i mają wiele wspólnych części z ekipą z Maranello. - Jesteśmy jednym z najmniejszych zespołów w stawce. Dysponujemy najmniejszym budżetem. Mamy zatrudnionych najmniej osób, a mimo to nasz samochód jest czwarty w stawce. To imponujące. Jestem pod wrażeniem - dodał duński kierowca.

Z kolei Gunther Steiner, szef Haasa, postanowił zignorować opinie Alonso. - Niech ma swoje zdanie. Nie ma dostępu do wszystkich informacji na ten temat, a się wypowiada. Czasem zanim ktoś się odezwie, powinien pomyśleć co mówi. Alonso ma jednak prawo do swojej opinii. Każdy może ją mieć. Ja też mam swoją własną - ocenił Steiner.

Słowa Hiszpana zirytowały też Romaina Grosjeana. - Używamy tej samej skrzyni biegów co Ferrari, mamy to samo zawieszenie. Wszyscy o tym wiedzą. Mamy przepływ informacji w związku z tymi podobieństwami. Jednak generalnie tworzymy własny samochód. Gdybyśmy byli Ferrari B, to tak byśmy się nazywali. Mówienie o nas jako o replice jest nieprawdziwe i nie jest miłe dla ludzi, którzy pracują w Haasie i odpowiadają za model VF-18 - oświadczył Francuz.

ZOBACZ WIDEO Mikołaj Sokół: Robert daje z siebie maksimum. Pracy na pewno mu nie zabraknie

Czy obaj kierowcy Haasa ukończą wyścig w Australii w punktach?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×