Lewis Hamilton podał rękę Maxowi Verstappenowi. "Ważne jest okazywanie szacunku"

Max Verstappen i Lewis Hamilton w czwartek w Szanghaju podali sobie ręce. To koniec konfliktu pomiędzy Holendrem a Brytyjczykiem, po tym jak w ostatnim Grand Prix Bahrajnu doszło pomiędzy nimi do kontaktu.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Pojednanie Maxa Verstappena i Lewisa Hamiltona Materiały prasowe / Mercedes / Pojednanie Maxa Verstappena i Lewisa Hamiltona
Zaraz po Grand Prix Bahrajnu Lewis Hamilton w niecenzuralnych słowach wypowiedział się o Maxie Verstappenie. W wyścigu Holender w trakcie walki o dziesiątą pozycję doprowadził do kolizji z Brytyjczykiem. 20-latek nie miał jednak za złe Hamiltonowi jego słów, bo uznał, że wypowiedział je pod wpływem emocji.

Obaj kierowcy wpadli na siebie w Szanghaju przy okazji rozdawania autografów kibicom. To aktualny mistrz świata podszedł do Verstappena i zainicjował rozmowę.

- Generalnie, przemawiam na torze. Po tym incydencie nie zrobiłem tego. Teraz wpadłem na Maxa i porozmawiałem z nim. Powiedziałem mu, że ważne jest okazywanie sobie szacunku nawzajem, niezależnie od wieku. Jestem starszym kierowcą od niego i czułem, że to ważne, aby podejść do niego i to wyjaśnić - powiedział 33-latek.

Aktualny mistrz świata zapowiedział, że obaj z Verstappenem nie będą już wracać do wydarzeń z toru Sakhir. - Uścisnąłem mu dłoń i powiedziałem, że przykro mi z powodu tego, co się stało. Niezależnie czy to była jego wina, czy moja. To naprawdę nie ma znaczenia, to już przeszłość. Mam nadzieję, że ta oznaka szacunku sporo dla wszystkich znaczy - dodał.

Kierowca Mercedesa nie usłyszał jednak tego, co miał mu do powiedzenia Verstappen. - Nie usłyszałem za wiele, bo był spory hałas. Mam ogromny szacunek do Maxa. Wystarczy sobie przypomnieć komentarze po testach w Barcelonie, gdzie mówiłem, że ma potencjał do walki o tytuł. To utalentowany kierowca. Byłem w tym samym miejscu, kiedy byłem młody. Teraz jestem trochę starszy. Wciąż to jednak jest proces nauki, radzenia sobie z presją. W tym sporcie ciągle się uczysz. Verstappen będzie miał jeszcze w swoim życiu kilka świetnych wyścigów, kilka gorszych. Ja też - stwierdził Brytyjczyk.

Hamilton zapewnił też, że w przyszłości zwróci większą uwagę na obecność kamer telewizyjnych i nie będzie wypowiadać niecenzuralnych słów, jeśli będą one w pobliżu. - Myślę, że przez ostatnie lata byłem niezły w pilnowaniu się w tej kwestii. Po raz pierwszy zapomniałem, że te kamery tam gdzieś są. Dziennikarze mieliby mniej do pisania, gdybym o tym pamiętał. Nie wiem, czy jest coś gorszego dla fanów, niż usłyszeć takie słowa. Co innego dla prasy, bo dzięki temu macie kilka fajnych historyjek do napisania - zakończył Hamilton.

ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: Należy podziękować Williamsowi
Czy Lewis Hamilton obroni tytuł mistrzowski w tym roku?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×