Williams nie martwi się utratą głównego sponsora. "Jesteśmy wystarczająco silną marką"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Lance Stroll za kierownicą modelu FW41
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Lance Stroll za kierownicą modelu FW41

Firma Martini po obecnym sezonie F1 zakończy współpracę z Williamsem. Brytyjski zespół nie jest jednak zmartwiony utratą sponsora tytularnego. - Jesteśmy wystarczająco silną marką, aby utrzymać się na własnych nogach - twierdzi Claire Williams.

W tym artykule dowiesz się o:

Firma Martini zaczęła sponsorować Williamsa w 2014 roku. O tym, że producent wermutu zakończy współpracę z brytyjskim zespołem poinformowano jeszcze przed startem obecnego sezonu Formuły 1.

Wtedy wielu powiązało ten fakt ze składem ekipy, w której zabrakło miejsca dla kierowcy powyżej 25. roku życia. W okresie zimowym Martini miało zależeć na tym, aby jeden z zawodników spełniał ten warunek, bo wtedy firma mogłaby go wykorzystać do promocji wyrobów alkoholowych na całym świecie. - Zakończenie naszej współpracy nie ma nic wspólnego z wiekiem naszych kierowców wyścigowych - podkreślała pod koniec lutego Claire Williams.

Od tamtych wydarzeń minęło kilka tygodni i na ten moment nie wiadomo, czy Williams znajdzie nowego sponsora tytularnego. - Nie obchodzi mnie to, czy będziemy mieć nowego sponsora tytularnego, który zapłaci 10 mln funtów, czy też zyskamy dziesięciu partnerów i każdy wpłaci po milionie funtów. Najważniejsze jest to, byśmy mieli budżet na ściganie się w F1 - stwierdziła zastępczyni szefa zespołu z Grove.

Brytyjka nie ukrywa jednak, że przyjęłaby nowego darczyńcę z otwartymi ramionami. - Odejście Martini to dla nas szansa. Jeśli pojawi się jakiś nowy partner i będzie chciał zostać sponsorem tytularnym, to będzie fantastyczna wiadomość. Jeśli nie, to jesteśmy wystarczająco silną marką, by utrzymać się na własnych nogach - dodała Williams.

Córka Franka Williamsa nie ukrywa jednak, że wsparcie Martini pojawiło się w bardzo ważnym dla zespołu okresie. - Oczywiście, na swój sposób szkoda, że odchodzą. Byli dla nas bardzo hojni i wyrozumiali. Przyszli i wsparli Williamsa po sezonie 2013, gdy byliśmy na dziewiątym miejscu w mistrzostwach. Nie tylko okazali wsparcie finansowe, które było dla nas niezwykle ważne, ale odświeżyli też naszą tożsamość. Tego potrzebowaliśmy. Ludzie w to uwierzyli. Martini stało się częścią rodziny Williamsa. Z naszej perspektywy utrata ich to zła informacja, ale jakoś ich zastąpimy - zakończyła.

ZOBACZ WIDEO RSMP: Emocje w Świdnicy. Grzyb i Hundla triumfują

Komentarze (7)
avatar
Marian Paździoch
25.04.2018
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Już raz była baba dowodziła zespołem F1 to mało co Sauber nie zbankrutował. Szkoda, że Frank Williams nie miał syna bo co zbudował przez 40 lat pracy baba rozwali w kilka. 
avatar
wisus54
25.04.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ta Pani od Williamsa zaczyna zauważać prawa jakie rządzą F1 to znaczy, że do tej pory nie wiedziała że liczy się forsa? To co decydowało o zatrudnieniu Sirotkina i Strola? 
Alex Skoczek
25.04.2018
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Ta Claire albo rżnie głupa albo upiła się. Kto z tak słabą ekipą będzie chciał marnować swoje pieniądze??? Typowe udawanie mądrali gdy się wyszło na głupka. 
Qer Yst
25.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Też się nie martwię. 
avatar
Pan wszystkich Panów
25.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mówili wyraźnie,że jeden zawodnik ma mieć 25 lat. Ale znafffcy piali,że Rosjanin i Kanadyjczyk tyle zapłacą,że się wyrówna.Guzik. Reklama to reklama. Nie chcieli Kubusia to teraz mają. Nie ma Czytaj całość