Po ostatnich doniesieniach prasowych na temat odejścia z McLarena jego szefa technicznego Tima Gossa, pojawiły się plotki, że Brytyjczyk szybki znajdzie nowe miejsce pracy w Williamsie. Paddy Lowe natychmiast uciął te spekulacje.
- Nie mamy takich zamiarów - zapewnił. - W lutym przyjęliśmy Douga McKiernana (główny inżynier w sztabie Williamsa - przyp. red.) i nie mamy w planach zatrudniania kolejnych ludzi. Wyzwanie polega na tym, aby odpowiednio koordynować pracę tych, którzy są na pokładzie.
- Czasami coś zaczyna funkcjonować źle - problemy narastają, mimo, że nikt tego nie oczekiwał i niekoniecznie wiąże się to bezpośrednio z pracą inżynierów. Zespoły F1 od zawsze przechodziły gorsze i lepsze czasy - spójrzcie na stawkę, tam każdy ma takie historie - dodał Lowe.
Dla szef technicznego Williamsa nie ma również tematu problemu ze zbyt słabym składem. W poprzednim tygodniu były kierowca zespołu, Felipe Massa stwierdził, że brak doświadczenia Lance'a Strolla i Siergieja Sirotkina nie pomaga Williamsowi w odbudowie.
ZOBACZ WIDEO Pogodowy kataklizm podczas testów F1. Kubica zadowolony ze swojej roli w Williamsie
- Jesteśmy z nich zadowoleni i myślę, że obaj mają potencjał by być jeszcze lepszymi. Ich rozwój widać nawet w samochodzie, który ma tyle ograniczeń - podkreślił Paddy Lowe.
- Kierowca potrzebuje doświadczenia, kiedy staje do walki o tytuł. Wówczas jest w stanie znaleźć potrzebne dziesiąte sekundy, to potrafią tylko najlepsi. Nie oczekujemy, że nasi młodzi kierowcy staną się częścią tej grupy już teraz - dodał.
W ostatnim czasie pojawiły się również plotki, że Lowe popadł w konflikt z ojcem Lance'a Strolla, Lawrencem Strollem, który finansuje karierę syna i wspiera budżet Williamsa. Brytyjczyk zaprzeczył jednak tym informacjom. - Lawrence wspiera całą grupę, również mnie i jest dla nas dostępny w każdym momencie. To świetny partner podobnie jak reprezentujący Siergieja SMP Racing - zaznaczył.