Red Bull nie wyklucza team orders. "Będą koniecznością"

Materiały prasowe / Aston Martin Red Bull Racing / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Aston Martin Red Bull Racing / Na zdjęciu: Max Verstappen

Red Bull Racing nadal leczy rany, po tym jak w Grand Prix Azerbejdżanu Max Verstappen i Daniel Ricciardo zderzyli się ze sobą. - Jeśli znowu do tego dojdzie, będziemy musieli wprowadzić team orders - zdradził Helmut Marko, doradca zespołu.

Kolizją pomiędzy kierowcami Red Bull Racing na ulicznym torze w Baku pachniało niemal od startu. Daniel Ricciardo kilkukrotnie próbował wyprzedzić Maxa Verstappena, ale ten w bezpardonowy sposób odpierał ataki Australijczyka.

Ostatecznie do zderzenia między Verstappenem a Ricciardo doszło na kilka okrążeń przed metą. W efekcie zespół z Milton Keynes stracił cenne punkty do klasyfikacji konstruktorów. Póki co, szefowie Red Bulla zapowiadają, że kierowcy nadal będą mieć zgodę na ściganie się. Jeśli jednak do tego typu sytuacji dojdzie ponownie, wprowadzone zostaną "team orders".

- Nawet jeśli jesteśmy przeciwko takim zagrywkom, to jeśli będziemy mieć kolejną kolizję Verstappena z Ricciardo, to "team orders" będą koniecznością - powiedział Helmut Marko, doradca Red Bulla.

Z kolei Niki Lauda 70 proc. winy za ten incydenty zrzucił na Verstappena, który zdaniem Austriaka miał jechać zygzakiem i nie dać szansy Ricciardo na jakąkolwiek reakcję. - Niczego się nie uczy - stwierdził były mistrz świata F1.

Marko nie zgadza się z tak jednoznaczną oceną sytuacji i stanął w obronie Holendra. - Związaliśmy swoją przyszłość z nim ze względu na jego szybkość i agresywną jazdę. Musimy zatem akceptować fakt, że czasem z tego powodu iskrzy - dodał Marko.

ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: To czas w moim życiu, w którym jestem szczęśliwy

Komentarze (3)
avatar
EM Wu
3.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Verstappena zastąpiłbym Kubicom i zabawa byłaby lepsza. 
avatar
Jarosław Szefler
3.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niki Lauda ma rację !!! Trzeba tego młodego Holendra w końcu sprowadzić na ziemię, niech się ściga , ale nie stwarza zagrożenia dla innych. Podobnie jeździł A. Senna i tragicznie to się skończy Czytaj całość
avatar
Szarold
2.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Team orders jest o tyle niewygodny w tej sytuacji, że i Ricciardo i Verstappen jeżdżą na bardzo równym poziomie. W teamach, gdzie jeździ jeden lider i jeden słabszy to się sprawdza ale tam, gdz Czytaj całość