Dwukrotny mistrz świata F1, Fernando Alonso wystartuje z pole position do sobotniego wyścigu WEC w Belgii wspólnie ze swoją załogą Toyoty TS050 Hybrid. Blisko rok temu Hiszpan również w debiucie w Indianapolis 500 ustawił się w drugim rzędzie i był blisko końcowego sukcesu, nim doszło do awarii jednostki napędowej Hondy w jego samochodzie.
Dziennikarze obecni na torze Spa-Francorchamps pytali dawnego mistrza czy w przyszłości zamierza ponownie wystartować w popularnych wyścigach za Oceanem.
- Myślę o tym cały czas. Śledzę każdą sesję, wszystkie testy. Pozostawiłem tam wielu przyjaciół, mam bliski kontakt z inżynierami i wszyscy opowiadają mi jak dobrze działa nowy pakiet aerodynamiczny w tegorocznych bolidach - powiedział Alonso. - Będę uważnie obserwował wyścigi i owszem, będzie mi tego brakować, jak mam być szczery - dodał.
W obliczu napiętego harmonogramu na obecny sezon Alonso wykluczył definitywnie powrót do Indianapolis 500 już w 2018 roku. - Trudno mi teraz myśleć o dodatkowych wyścigach. Tęsknie za tym. Gdy oglądasz w telewizji nowe bolidy, to masz ochotę wsiąść za kierownicę jednego z nich i przejechać jedno okrążenie. Zdecydowanie będę chciał znów przetestować ten samochód - powiedział Alonso.
ZOBACZ WIDEO F1: testy Kubicy z Renault. "To był najpiękniejszy moment w moim życiu"