Szef Mercedesa rozumie decyzję Ferrari. "To było trudne do wykonania"

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Toto Wolff
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Toto Wolff

Sebastian Vettel jako jedyny kierowca z czołówki zastosował w Grand Prix Hiszpanii taktykę z dwoma pit-stopami. Przez to Niemiec stracił szansę na podium. Strategię Ferrari rozumie jednak Toto Wolff, szef Mercedesa.

Zaraz po starcie Sebastian Vettel wyprzedził Valtteriego Bottasa i utrzymywał się na drugiej pozycji w wyścigu o Grand Prix Hiszpanii. Gdy wydawało się, że Niemiec bezpiecznie dowiezie tę lokatę do mety, doszło do wirtualnej neutralizacji. W trakcie jej trwania zawodnik Ferrari pojawił się w alei serwisowej po nowy komplet opon.

Jak się jednak okazało, inni kierowcy z czołówki nie zdecydowali się na założenie nowego kompletu ogumienia. Przez to Vettel spadł na czwarte miejsce. - To zawsze jest trudna decyzja. Sami mieliśmy takie sytuacje w przeszłości. Chociażby w Szanghaju, gdzie musieliśmy wybierać między zachowaniem pozycji na torze a świeżymi oponami - powiedział po wyścigu Toto Wolff, szef Mercedesa.

Austriak zdradził, że jego ekipa również zastanawiała się nad tym, czy wezwać Lewisa Hamiltona i Valterriego Bottasa do boksów. - Rozmawialiśmy o tym, ale na bazie naszych doświadczeń uznaliśmy, że lepiej pozostać na torze. Ferrari zrobiło coś odwrotnego. Wiedzieli, że taka zagrywka w przypadku kierowców Red Bulla w Chinach dała im zwycięstwo. Dlatego pomyśleli, że zrobią tak samo. Zadanie było trudne do wykonania, ale w pełni rozumiem czemu tak postąpili - dodał Wolff.

Sam Vettel po wyścigu przyznał, że nie był w stanie na torze Catalunya zastosować taktyki z jednym pit-stopem, gdyż model Ferrari w większym stopniu zużywał opony niż samochód Mercedesa.

Z kolei Bottas, który przejechał na jednym komplecie opon aż 47 okrążeń, nie chciał uwierzyć w to, że taka strategia może zadziałać. - Nie spodziewaliśmy się tego. Jednak warunki na torze się zmieniły i opony zachowywały się lepiej, niż oczekiwaliśmy. Dlatego stało się to możliwe. Cieszę się, że zespół odpowiednio reagował na rozwój wydarzeń. Ferrari tego nie zrobiło. Tym razem to my rozegraliśmy wyścig dobrze pod względem strategii - skomentował Fin.

ZOBACZ WIDEO Ekspert wróży Kubicy błyskawiczny powrót. "Jego wyniki są niewiarygodne!"

Źródło artykułu: