Dyskusje na temat przyszłości Fernando Alonso pojawiły się po czwartkowych słowach Hiszpana. 36-latek powiedział wówczas, że nie myśli o kolejnych zwycięstwach w Formule 1, a sięgnięcie po wygraną w wyścigu 24h Le Mans będzie dla niego znaczyć więcej niż kolejny triumf w F1.
Spokojnie do wypowiedzi Hiszpana podchodzą przedstawiciele McLarena. - Nie martwię się. Mówi tak, ponieważ nigdy nie wygrał 24h Le Mans. Na dodatek wyścig o Grand Prix Hiszpanii nie jest zaliczany do potrójnej korony. Jest jedna rzecz, której nigdy nie można kwestionować u Fernando. To chęć odniesienia jak najlepszego wyniku. Bez względu na serię wyścigową, w której przychodzi mu rywalizować - powiedział Zak Brown, szef ekipy z Woking.
Alonso również postanowił odnieść się do plotek na temat jego przyszłości. - Myślę, że od 2014 roku ciągle się powtarza, że dany sezon jest moim ostatnim w Formule 1. Zgodnie z tymi wszystkimi spekulacjami, w lipcu czy sierpniu będę odchodzić do Ferrari, we wrześniu będę po słowie z Mercedesem, potem będę przymierzany do Renault, a na końcu ktoś mnie umieści w Red Bullu. Tymczasem dopiero jak przyjdzie październik albo listopad, to zobaczymy co zrobię - skomentował były mistrz świata.
ZOBACZ WIDEO Uciekali przed Małyszem w charytatywnym celu