Toro Rosso chce u siebie japońskiego kierowcę

Materiały prasowe / Red Bull Content Pool / Na zdjęciu: Pierre Gasly i Brendon Hartley
Materiały prasowe / Red Bull Content Pool / Na zdjęciu: Pierre Gasly i Brendon Hartley

Młodsza stajnia Red Bulla, Scuderia Toro Rosso, przymierza się w niedalekiej przyszłości do zatrudnienia japońskiego kierowcy, w ramach swojego partnerstwa z Hondą.

Obecnie o obliczu satelickiej stajni Red Bulla stanowią Pierre Gasly i Brendon Hartley. Austriacki sponsor jest jednak niezwykle brutalny, jeśli chodzi o zmiany w składzie swojego młodszego teamu. Kierowcy prezentujący świetne umiejętności szybko awansują do pierwszego zespołu Red Bulla, zaś słabsi są zastępowani naprędce przez następnych w kolejce.

Francuska prasa spekulowała niedawno, że do zespołu może trafić Robert Kubica, który miałby zająć miejsce zawodzącego na początku roku Hartley'a. Toro Rosso jest jednak znacznie bliżej przyjęcia do składu japońskiego kierowcy, w związku z rozpoczętą przed sezonem współpracą z Hondą.

Aktualnie w Formule 2 występuje dwóch zawodników z Kraju Kwitnącej Wiśni - Nirei Fukuzumi i Tadasuke Makino. Większe szanse ma 21-letni Fukuzumi, który przed rokiem stanął na podium klasyfikacji generalnej cyklu GP3.

- Oczywiście, że istnieje tutaj oczywiste połączenie kierowcy z Hondą - powiedział szef teamu Franz Tost zapytany o to, czy Fukuzumi jest na celowniku jego zespołu.

- Dążymy do tego, aby prędzej czy później zatrudnić u siebie japońskiego kierowcę. W tym przypadku, wszystko jest w jego rękach. Musimy zaprezentować określony poziom, a później zobaczymy - dodał Tost.

Honda choć ma dwójkę wspieranych przez siebie kierowców na zapleczu Formuły 1, to żaden z nich nie kwalifikuje się póki co do startów w F1. Bliżej tego jest wspomniany Fukuzumi, który musiałby zakończyć obecny sezon Formuły 2 w czołowej czwórce, aby zyskać wymaganą liczbę punktów do starania się o superlicencję F1. W pierwszych sześciu wyścigach nowego sezonu F2 Japończyk zdobył jednak ledwie jedno "oczko".

ZOBACZ WIDEO Ekspert wróży Kubicy błyskawiczny powrót. "Jego wyniki są niewiarygodne!"

Komentarze (0)