Williams chwali Siergieja Sirotkina. "Spisał się znakomicie"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Siergiej Sirotkin na torze
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Siergiej Sirotkin na torze

Siergiej Sirotkin w sobotnich kwalifikacjach na torze w Monako zajął trzynaste miejsce. To najlepszy wynik w jego karierze. - Spisał się znakomicie - chwali Rosjanina Paddy Lowe, dyrektor Williamsa.

W ostatnich tygodniach kierowcy Williamsa mieli sporo problemów, by wydostać się z Q1. Wyniki treningów przed Grand Prix Monako wskazywały, że w księstwie o dobry rezultat może pokusić się Siergiej Sirotkin. Rosjanin dwukrotnie kończył sesje treningowe w czołowej dziesiątce.

W sobotę 22-latek z Moskwy zdołał się przedrzeć przez Q1 i ostatecznie jazdę zakończył na drugim etapie kwalifikacji. W niedzielnym wyścigu ustawi się na trzynastym polu startowym.

- Okrążenie Siergieja w Q1 było imponujące. Dało nam nawet nadzieję, że uda się awansować do Q3. Niestety, tak nie było. Mimo to, spisał się znakomicie i wyciągnął maksimum z naszej maszyny. Szkoda, że dało to dopiero trzynasty wynik, ale myślę, że wszyscy wykonali dobrą robotę - chwalił postawę rosyjskiego kierowcy Paddy Lowe, dyrektor techniczny Williamsa.

Gorzej wypadł Lance Stroll, który sklasyfikowany został na osiemnastym miejscu. Lowe starał się jednak doszukiwać pozytywów w sobotnim występie Kanadyjczyka. - Przede wszystkim, na tym torze niełatwo skończyć rywalizację bez incydentu, a my skończyliśmy kwalifikacje z dwoma kompletnymi samochodami. Niestety, Lance'owi nie poszło najlepiej. Podczas pierwszego przejazdu miał problemy z zagłówkiem, a drugi wyjazd został zepsuty przez żółtą flagę. Dlatego nie był w stanie wycisnąć wszystkiego ze swojego okrążenia - dodał Brytyjczyk.

ZOBACZ WIDEO Szpilka mówi o błędzie organizatorów. Wie, dlaczego nie udało się zapełnić stadionu

Dyrektor techniczny ekipy z Grove uznaje wyniki z Monako za potwierdzenie faktu, że Williams idzie w dobrym kierunku i w dalszej fazie sezonu będzie osiągać lepsze rezultaty. - Jestem nieco rozczarowani, bo były pewne argumenty pozwalające myśleć o ciut wyższych pozycjach naszych kierowców. W porównaniu do ostatnich Grand Prix nasze tempo jest jednak mocniejsze. Dlatego postaramy się zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby zdobyć punkty w wyścigu - stwierdził.

Radości po zakończeniu walki o pole position nie ukrywał za to Sirotkin. - To były dobre kwalifikacje. Myślę, że nawet ustawiliśmy nasze cele nieco za wysoko po wcześniejszych treningach. Dlatego też jestem nieco rozczarowany, że skończyłem na trzynastym miejscu, bo w treningach szło mi lepiej. Musimy być jednak realistami. Dążymy do maksymalizacji naszego pakietu i tego czym dysponujemy w trakcie weekendu wyścigowego - ocenił Rosjanin.

Sirotkin uważa, że w niedzielę Williamsa stać na to, aby nawiązać walkę z ekipami ze środka stawki i po raz drugi w tym sezonie zdobyć punkty. - Pracujemy wspólnie z inżynierami. Każda ze stron wykonała dobrą robotę. Nie tylko na torze, ale też w fabryce. Dobrze, że wracamy na miejsce, na które zasługujemy. Właściwie, to jesteśmy w środku stawki i walczymy na równi z pozostałymi. To dobra informacja. Mamy dobrą pozycję wyjściową przed niedzielnym wyścigiem, w którym z pewnością będzie się sporo dziać. My jednak jesteśmy na to gotowi! - dodał.

Mniej optymizmu można było za to dostrzec u Strolla. - To były okropne kwalifikacje. Dzień do zapomnienia. Podczas pierwszego przejazdu miałem luźny zagłówek w samochodzie. Nie byłem w stanie skręcać czy to w lewo, czy w prawo. W drugim wyjeździe miałem z kolei żółte flagi. Nie dostałem nawet szansy, by pokazać na co mnie stać. Zostaje mi w niedzielę wyprzedzać rywali - powiedział Kanadyjczyk.

Źródło artykułu: