Red Bull walczyłby o tytuł bez błędów Verstappena. "Potrzebujemy jego punktów"

Materiały prasowe / Aston Martin Red Bull Racing / Na zdjęciu: walka Red Bulli podczas rundy w Baku
Materiały prasowe / Aston Martin Red Bull Racing / Na zdjęciu: walka Red Bulli podczas rundy w Baku

Max Verstappen pogrzebał nadzieje Red Bulla na sięgnięcie po dublet w Grand Prix Monako, po wypadku w treningu. Szef teamu Christian Horner uważa, że jego zespół bez błędów Holendra od początku roku, byłby bliżej Ferrari i Mercedesa.

Red Bull Racing świętował w weekend wygraną w słynnym wyścigu w Monako dzięki Danielowi Ricciardo. Z drugiej strony zespół mógł żałować, że do walki o podwójne podium nie włączył się Max Verstappen. Holender nie miał jednak na to szans, ponieważ startował z ostatniego miejsca, po tym jak nie wziął udziału w sesji kwalifikacyjnej.

Z udziału w czasówce zawodnik wykluczył się sam po niepotrzebnym wypadku w ostatnim treningu. Nierozważna jazda Verstappena w sesji testowej spotkała się z krytyką 20-latka przez środowisko F1. Helmut Marko z Red Bulla, który decydował o zatrudnieniu w zespole kierowcy z Holandii zasugerował, że młodemu kierowcy brakuje cierpliwości i powinien się nauczyć wyważonej jazdy w różnych warunkach.

Szef zespołu z Milton Keynes, Christian Horner zapowiedział, że spotka się ze swoim podopiecznym po powrocie z Monako. - Jedyną osobą która może mu teraz pomóc, jest on sam. Ten weekend musiał go mocno zaboleć - powiedział Horner.

- On jest świadomy tego co zrobił. Rozmawiamy ze sobą regularnie. Będzie w fabryce także w tym tygodniu. Najmocniej może frustrować fakt, że stara się jak nigdy, a teraz przekroczył minimalnie granicę i skończyło się to fatalnie. Dzieje się tak jednak wtedy, gdy wpadasz w spiralę, w której starasz się ciągle jeszcze mocniej. Musi się zresetować - dodał.

Verstappen popełniał błędy niemal w każdym weekendzie tego sezonu. Po sześciu wyścigach Holender ma na koncie dwa razy mniej punktów od swojego zespołowego partnera, który w mistrzostwach jest tylko za Hamiltonem i Vettelem. Horner podkreśla, że seria pomyłek jego kierowcy rujnuje również mistrzowskie ambicje Red Bulla.

- Powinniśmy być tuż obok Mercedesa i Ferrari - powiedział Brytyjczyk. - Oddaliśmy już około 65 punktów. Gdyby dwóch naszych kierowców jeździło na podobnym poziomie, to bylibyśmy w stanie z nimi walczyć.

ZOBACZ WIDEO Ekspert wróży Kubicy błyskawiczny powrót. "Jego wyniki są niewiarygodne!"

Komentarze (3)
avatar
One_Shoot
29.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale z ta walka z Mercedesem i Ferrai to już Hornera poniosła chyba fantazja :) każdy wyścig koncza za nimi tzn za Vettelem i Hamiltonem czasem jeszcze za Bottasem i Rikkonenem , wiec kompletnie Czytaj całość
avatar
Ricciardo
29.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Choć chciałbym wierzyć, że Daniel skutecznie by się obronił, to chłodne spojrzenie mówi, że Max wygrałby w Monaco. Po kwalifikacjach nawet jakby startował z drugiego pola, to przy problemach w Czytaj całość
avatar
Kri100
29.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jadą na Maxa ;)