Williams chce iść naprzód. "Każdy zespół ma lepsze i gorsze chwile"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Claire Williams i Paddy Lowe
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Claire Williams i Paddy Lowe

Tegoroczne wyniki Williamsa pozostawiają sporo do życzenia, ale szefowie zespołu zapewniają, że odbije się on od dna. - Wydaje mi się, że mieliśmy realistyczne cele na początku sezonu - twierdzi Claire Williams.

W tym artykule dowiesz się o:

Na starcie sezonu przedstawiciele Williamsa powtarzali, że celem zespołu jest walka o czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej konstruktorów. Miał w tym pomóc model FW41, który przeszedł sporą rewolucję w porównaniu do samochodu z 2017 roku. Nowa konstrukcja okazała się jednak niezbyt konkurencyjna i obecnie Brytyjczycy plasują się na ostatnim miejscu w stawce.

- Nie podchodziliśmy do sezonu ze świadomością, że będziemy wygrywać. Nie jesteśmy naiwni. Wiemy, że rywalizacja z Ferrari, Mercedesem czy Red Bullem jest kolosalnym wyzwaniem. Te zespoły robią stałe postępy, mają większe budżety, dysponują większymi zasobami ludzkimi. Wydaje mi się jednak, że mieliśmy realistyczne cele - powiedziała w rozmowie z "La Presse" Claire Williams, szefowa brytyjskiej ekipy.

Williams nie ukrywa, że wyniki osiągane przez Lance'a Strolla i Siergieja Sirotkina są dalekie od oczekiwanych. - Nazwać nasze wyniki ogromnym rozczarowaniem, to byłoby niedopowiedzenie. Jednak to nie koniec świata. W sporcie wszystkie zespoły mają lepsze i gorsze chwile. My teraz znaleźliśmy się w dołku. Musimy ciężko pracować, wprowadzić konkretne zmiany w tych sektorach, w których są one niezbędne. Musimy iść naprzód - dodała Brytyjka.

W życiu prywatnym Williams niedawno matką. Szefowa zespołu z Grove zaprzecza jednak, by macierzyństwo rozpraszało jej uwagę i sprawiało, że nie jest w stanie odpowiednio zarządzać pracownikami. - To trudne zadanie, ale nie jestem pierwszą matką na wysokim stanowisku. Ci którzy byli w takiej sytuacji przede mną, dobrze sobie radzili. To jest kwestia organizacji i właściwego zarządzania czasem - stwierdziła.

Córka Franka Williamsa ciągle wierzy, że uda się jej wyprowadzić ekipę z kryzysu. - Sposób w jaki reagujesz na sytuację, to czyni różnicę. Jeśli coś nie idzie po twojej myśli, to otrząsasz się z kurzu i idziesz do przodu. Przygotowujesz się do kolejnego wyścigu, do kolejnego sezonu. Będziemy walczyć. Tego możecie być pewni - zadeklarowała.

Tymczasem w Williamsie doszło w ostatnim czasie do pożegnań. Pracę w zespole zakończyli Ed Wood oraz Dirk de Beer, którzy pracowali przy powstawaniu modelu FW41. - Mamy jasny plan, co musimy naprawić. Niektóre zmiany wprowadzane są szybko, inne będą trwały dłużej. Wiemy jednak dokąd zmierzamy i mogę zapewnić, że nasze ambicje pozostają na wysokim poziomie - podsumowała szefowa zespołu.

ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" #21: Piotr Strus o krok od walki o pas, znamy możliwą datę

Źródło artykułu: