W ostatnich latach w padoku Formuły 1 można spotkać coraz więcej kobiet, które są zatrudniane przez zespoły na stanowiskach technicznych. W samych wyścigach przedstawicielek płci pięknej nie jest jednak zbyt wiele. Obecnie jedynie Tatiana Calderon startuje w GP3 i pełni funkcję kierowcy rozwojowego w Alfa Romeo Sauber.
Zwiększenie liczby kobiet zaangażowanych w F1 to jednak priorytet dla szefów Liberty Media. - Myślę, że robimy postępy pod tym względem. Mamy program pod tytułem "F1 w szkołach", który ma na celu zachęcać dzieci w wieku szkolnym do poznawania tego sportu od strony nauki, technologii czy inżynierii. W całej akcji udział biorą miliony osób, a aż 35 proc. z tego grona to kobiety - zdradził Chase Carey, dyrektor generalny F1.
Zdaniem Careya, sytuację może też poprawić rosnąca popularność e-sportu. - Jeśli uda nam się zbudować większą popularność, kobiety zobaczą więcej możliwości, będzie ich więcej w wyścigach, to mam nadzieję, że przełoży się to na zainteresowanie kolejnych dziewczyn. Również w esporcie, na rozwój którego mocno stawiamy, widzimy miejsce dla kobiet i zachęcamy je do tego typu rywalizacji. Mamy nawet ligę esportową. To świetny sposób dla kogoś, kto nigdy wcześniej nie miał do czynienia z tą dyscypliną, by jej posmakować - dodał Carey.
Dyrektor generalny F1 stwierdził jednak, że nie ma "kryształowej kuli", by ocenić kiedy kobieta stanie na starcie do wyścigu F1. - Chcielibyśmy mieć dziewczynę startującą w F1, ale chcielibyśmy też doprowadzić do sytuacji, w której kobiety są bardziej zaangażowane w ten sport. Niezależnie czy od strony sportowej, czy kibicowskiej - podsumował.
ZOBACZ WIDEO Ekspert wróży Kubicy błyskawiczny powrót. "Jego wyniki są niewiarygodne!"