Przed Robertem Kubicą drugi w tym sezonie występ w sesji treningowej Formuły 1. Polski kierowca wyjedzie na tor Red Bull Ring w Austrii, na którym nie miał okazji wcześniej startować. Obiekt powrócił bowiem do kalendarza mistrzostw świata F1 w sezonie 2014.
- Rola testera jest niezwykle trudna. Nie ma co do tego wątpliwości. Nie oznacza to jednak, że Kubica nic nie robi i tylko czeka na swoją szansę. Tym bardziej, że Williams jest w coraz większej rozsypce. Stroll ma tylko 4 punkty, a Sirotkin nie daje oznak poprawy - komentuje piątkowe treningi w Austrii "Sky Italia".
Włoscy dziennikarze zwracają uwagę na fakt, że w tej sytuacji Kubica jest wybawieniem dla zespołu z Grove. - Kubica po raz kolejny wyjeżdża na tor, by spróbować zrozumieć problemy z samochodem i poczuć je na własnej skórze. Zadaniem Polaka jest sprawdzenie, co zespół ma jeszcze do zrobienia - dodaje serwis.
Eksperci "Sky Italia" obecni w padoku na torze Red Bull Ring byli pod wrażenim pracy, jaką Kubica wykonywał w garażu Williamsa w czwartek. Polak spędził sporo godzin przy modelu FW41, aby jak najlepiej przygotować go do piątkowej sesji treningowej.
- Pracował w bliskim kontakcie z inżynierami i mechanikami. Można powiedzieć, jak zawsze. To, że nie będzie to rok Williamsa zrozumiano już podczas zimowych testów, ale rzeczywistość okazała się dla zespołu dużo gorsza niż prognozowano. Ostatnie miejsce w klasyfikacji konstruktorów jest tego najlepszym dowodem - podsumowuje "Sky Italia".
ZOBACZ WIDEO Jacek Gmoch: Przeceniliśmy naszą reprezentację po eliminacjach