Lewis Hamilton stanął w obronie Sebastiana Vettela. "Każdy z nas czasem popełnia błędy"

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton i Sebastian Vettel
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton i Sebastian Vettel

Lawina krytyki spadła na Sebastiana Vettela po jego kolizji z wyścigu o Grand Prix Francji. Dość niespodziewanie w obronie Niemca stanął Lewis Hamilton. - Każdy z nas popełnia czasem błędy - stwierdził aktualny mistrz świata.

Zaraz po starcie do wyścigu o Grand Prix Francji Sebastian Vettel zderzył się z Valtterim Bottasem. Niemiec za doprowadzenie do incydentu otrzymał 5 s. kary i stracił szansę na odniesienie dobrego rezultatu na Paul Ricard.

Dla kierowcy Ferrari była to kolejna kosztowna pomyłka w tym sezonie. Wcześniej w Baku 30-latek zaatakował prowadzącego Bottasa, przez co przestrzelił zakręt i spadł z drugiej na czwartą pozycję.

- Nie mam ochoty krytykować Sebastiana. Jest czterokrotnym mistrzem świata. Wygrał więcej wyścigów i tytułów niż większość kierowców w stawce. Każdy z nas czasem popełnia błędy - powiedział o swoim rywalu Lewis Hamilton.

Słowa Brytyjczyka są zaskoczeniem, bo jeszcze we Francji aktualny mistrz świata krytykował sędziów za nałożenie zbyt niskiej kary na Vettela. Kierowca Mercedesa uważał, że powinna być ona na tyle surowa, by Niemiec zakończył wyścig za Bottasem. Tak się nie stało, bo wskutek kolizji drugi z kierowców Mercedesa miał zniszczoną podłogę w swoim samochodzie i nie był w stanie jechać optymalnym tempem.

ZOBACZ WIDEO Rosja nie ustrzegła się błędów przy organizacji. "Kibice nie mieli szans, żeby znaleźć nocleg"

- Ludzie lubią mówić o kimś negatywnie. Oczywiście to dziwna kara, ale decyzję podejmuje się w ułamku sekundy. Przepisy są jakie są i dostał karę pięciu sekund. Nie wydaje się ona surowa, ale Sebastian ruszył dalej i zrobił swoje. Stewardzi mają trudną pracę do wykonania - dodał.

Spokojnie do krytyki swojej osoby podszedł za to Vettel. - Są pewne błędy, których nie powinno się robić. Czasem one się jednak zdarzają. Niestety - stwierdził niemiecki kierowca.

Źródło artykułu: