Ogromny pech oraz popełniane błędy sprawiły, że Romain Grosjean nie zdobył w tym sezonie ani jednego punktu w Formule 1. W efekcie na kierowcę Haasa spadła lawina krytyki, a ekipa zaczęła się zastanawiać czy warto przedłużyć wygasający kontrakt 32-latka.
Kwalifikacje na Red Bull Ringu pokazały, że Grosjean nadal ma sporo do zaoferowania w F1. Zawodnik amerykańskiej ekipy zajął w nich szóste miejsce i przedzielił kierowców Red Bull Racing.
- Jestem niezwykle zadowolony. Liczę, że niedziela będzie równie udana. Cieszę się, bo pokazałem, że nadal wiem jak się ścigać. Wcześniej wokół mnie nakręcała się negatywna spirala i trudno było ją zatrzymać - skomentował Grosjean.
Francuski kierowca nie zakładał, że uda mu się w sobotę pokonać któregoś z reprezentantów Red Bulla. - Nie sądziliśmy, że to możliwe, a jednak się stało. Jesteśmy w dobrym miejscu, by zdobyć kilka punktów. Z niecierpliwością czekam na wyścig i mam nadzieję, że unikniemy kłopotów - dodał.
Kolejna dobra informacja dotarła do Grosjeana po zakończeniu walki o pole position. Sędziowie karnie przesunęli Sebastiana Vettela na starcie do niedzielnego wyścigu. Oznacza to, że Francuz zyska dodatkową pozycję i ostatecznie ustawi się na piątym polu startowym.
ZOBACZ WIDEO Ekspert wróży Kubicy błyskawiczny powrót. "Jego wyniki są niewiarygodne!"