Williams znów bez punktów. "To był rozczarowujący dzień"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: pit-stop w wykonaniu Williamsa
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: pit-stop w wykonaniu Williamsa

Grand Prix Austrii miało pokazać, że Williams idzie we właściwym kierunku. Tymczasem Lance Stroll i Siergiej Sirotkin po raz kolejny w tym sezonie nie zdobyli punktów. - To był rozczarowujący dzień - ocenił Paddy Lowe, dyrektor techniczny Williamsa.

Przed rozpoczęciem wyścigu o Grand Prix Austrii Paddy Lowe twierdził, że Williams na Red Bull Ringu dokonał kroku naprzód. Na dobry występ w Spielbergu liczyli też Lance Stroll i Siergiej Sirotkin, podkreślając że charakterystyka tego obiektu dobrze współgra z samochodem ekipy z Grove.

Tymczasem Kanadyjczyk i Rosjanin po raz kolejny w tym sezonie nie zdobyli punktów. Stroll dojechał do mety na 13. pozycji, a Sirotkin znalazł się tuż za nim. Po zakończeniu rywalizacji sędziowie przeanalizowali jednak jazdę Strolla i doliczyli do jego wyniku 10 s. kary za zignorowanie niebieskich flag. Sprawiło to, że w końcowych wynikach kierowcy Williamsa zamienili się lokatami.
- Dobrze, że dwa samochody dojechały do mety, bo nie każdej ekipie to się udało. Ogólnie rzecz mówiąc, to był rozczarowujący dzień. Oczekiwania co do naszego tempa były dużo większe. Nie byliśmy wystarczająco szybcy, by zdobyć punkty, choć leżały one na stole - powiedział Lowe.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Mbappe wyrasta na gwiazdę mundialu. "Nie trzeba być wybitnym kibicem żeby wiedzieć, że ma ogromny talent"

Dyrektor techniczny Williamsa bronił też strategii na wyścig. - Taktyka z jednym pit-stopem zadziałałaby dobrze, gdybyśmy mieli właściwe tempo. Ostatecznie, mieliśmy wystarczającą przewagę nad rywalami z końca stawki, by jeszcze raz zaprosić naszych kierowców do alei serwisowej. Chcieliśmy ich w ten sposób uchronić przed problemami z oponami na ostatnich okrążeniach - dodał Brytyjczyk.

Niezadowolony po wyścigu był za to Stroll. - Myślałem, że stać nas na więcej. Biorąc pod uwagę rezultaty kwalifikacji, zakładałem walkę z niektórymi ekipami. Niestety, mieliśmy tę samą historię, co we wcześniejszych wyścigach, tylko dzień się zmienił. Miałem dobry start, zyskałem kilka pozycji, ale potem walczyłem jedynie o przetrwanie. Byliśmy powolni, nie mieliśmy tempa. Męczyliśmy się z oponami, temperaturą, właściwie wszystkim. Z taką strategią nie mogliśmy zrobić czegokolwiek - stwierdził 19-latek z Kanady.

Równie krytycznie o wyścigu w Austrii wypowiedział się Sirotkin. - To było rozczarowujące Grand Prix. Dobrze zareagowałem na starcie, ale byłem bliski kolizji z innymi kierowcami. Przy tak dużym ruchu wokół, zwalniałem, by nie uderzyć w samochody jadące przede mną. Zamiast zyskać pozycję, straciłem ją. Miałem jednak za plecami kilku rywali i czysty tor przed sobą. Wcześnie zjechaliśmy do alei serwisowej i staraliśmy się wykorzystać agresywną strategię. Podczas drugiego przejazdu cisnęliśmy na maksa, ale skończyły mi się opony - podsumował 22-latek z Moskwy.

Komentarze (7)
avatar
waldzior
2.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"zwalniałem, by nie uderzyć w samochody jadące przede mną". Panie Sierotka, tak to Pan sobie może jeździć po ulicach, na wyścigu się WYPRZEDZA!!!!!!!!!!! Może jak ktoś uświadomi miszczunia to Czytaj całość
Qer Yst
2.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oglądałem ten wyścig, Sirotkin przez długi czas jechał na 11-tej pozycji (o czym nic się nie mówi) a mniej więcej w drugiej połowie wyścigu w ciągu może 20 - 30 sekund spadł gdzieś na koniec. J Czytaj całość
Feliks Lipszyc
2.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Podobnego rzędu rozczarowujący był występ piłkarzy polskich w MŚ 2018 
avatar
Gregory62
1.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Morze Kubica "wypłynie" do innego zespołu...jest nadzieja!!! 
avatar
Janusz Sibik
1.07.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Witam... niby jest dobrze, czyli nie ma awarii i jakichś błędów na torze, czy w padoku, ale czegoś tu jednak brakuje, brakuje mi dynamiki przez wielkie D. Nie wiem czym to jest spowodowane, ale Czytaj całość