Od kilku tygodni atmosfera wokół McLarena gęstniała. Zespół z Woking miał w tym roku wrócić do czołówki Formuły 1 dzięki silnikom Renault, tymczasem nie dokonał zbyt imponującego progresu. W efekcie media zaczęły donosić o konfliktach wewnątrz ekipy i możliwym buncie niektórych pracowników.
Ostatecznie Eric Boullier postanowił złożyć dymisję. O swojej decyzji poinformował kierownictwo McLarena we wtorkowy wieczór. - To nie jest żadna niespodzianka. Spędziłem mnóstwo czasu z zespołem, z Erikiem. Znamy się od dawna. Byliśmy pod ogromną presją i nie osiągaliśmy takich wyników, jakie byśmy sobie założyli. Dlatego odbyliśmy mnóstwo rozmów na ten temat. Dyskutowaliśmy o tym jak możemy poprawić wyniki McLarena, jak zbudować lepszą przyszłość zespołu - powiedział Zak Brown, szef McLarena.
Odejście Boullier z zespołu oraz jego restrukturyzacja mają pozytywnie wpłynąć na jego wyniki. - Każdy z nas chciał dla McLarena tego, co najlepsze. Dlatego gdy podjął decyzję o rezygnacji, nie zaskoczył mnie. To było coś, o czym też rozmawialiśmy. Jeden ze sposobów na rozwiązanie tego kryzysu - dodał Brown.
Przed kilkoma laty to właśnie Boullier stał za transferem Fernando Alonso do McLarena. Kontrakt Hiszpana z brytyjskim zespołem wygasa po zakończeniu obecnego sezonu i nie wiadomo czy 36-latek zdecyduje się na jego przedłużenie. Brown jest jednak optymistą w tej kwestii.
ZOBACZ WIDEO Ekspert wróży Kubicy błyskawiczny powrót. "Jego wyniki są niewiarygodne!"
- Fernando jest kimś, kto napisał swój rozdział w historii McLarena. Każdy z was ma świadomość, że to jeden z najlepszych kierowców w stawce. Ma ogromne doświadczenie. Mamy bardzo bliskie relacje. Możecie zauważyć na torze jego magię, ale nie widzicie tego jak wyjątkowy jest poza torem. Ma niezwykły wkład w naszą pracę, osiągi i rozwój samochodu. Jest kimś z kim od początku się konsultowałem w sprawach ekipy. On wie jaki trzeba wykonać wysiłek, by zdobyć mistrzostwo świata. Dlatego cenię jego zdania. Jest częścią procesu, który ma przywrócić McLaren do czołówki F1 - podsumował szef McLarena.