Media już obwieściły, że w sezonie 2019 obok Sebastiana Vettela w Ferrari będzie ścigał się Charles Leclerc. Natomiast według ostatnich doniesień, Mercedes zachowa swój skład na kolejny rok. To wszystko sprawia, że Daniel Ricciardo będzie zmuszony do pozostania w Red Bull Racing, skoro chce jeździć w konkurencyjnym zespole.
- Wygląda na to, że prawdopodobnie zostanę. Jednak żaden podpis nie został złożony pod kontraktem - powiedział Ricciardo podczas ostatniego weekendu wyścigowego.
- Nie wszystkie drzwi są zamknięte. Jednak wygląda na to, że najlepsze zespoły pozostawią niezmienione składy - dodał.
Ostatnio spekulowano również, że dużymi pieniędzmi Australijczyka kusi McLaren. - Poza Red Bullem najatrakcyjniej wyglądają Ferrari oraz Mercedes. Jeżeli one są nieaktualne, to kontynuowanie kariery w obecnym zespole to najlepsze rozwiązanie.
- McLaren i Renault nie są na szczycie listy, ale nie mogę ich wykluczyć. Oczywiście te dwa zespoły nie są obecnie tam, gdzie chciałyby być. Jednak mogą znaleźć się tam za rok, dwa lub trzy lata - zakończył Ricciardo.
Wydaje się jednak, że 29-latek nie będzie tak długo czekał i wkrótce jego przedłużenie kontraktu będzie oficjalne.
ZOBACZ WIDEO Oryginalne kandydatury na trenera reprezentacji Polski. "Świetni komentatorzy, ale nie mają doświadczenia"