Siergiej Sirotkin w połowie swojego pierwszego sezonu w Formule 1, jako jedyny kierowca w stawce nie ma na koncie ani jednego punktu. 22-letni Rosjanin zmaga się na torze z trudnym w prowadzeniu samochodem Williamsa, a do tego nie sprzyja mu szczęście. Jego zespołowy partner Lance Stroll, choć jeździ równie słabą maszyną, to z pomocą losu zebrał 4 punkty podczas jednego z wyścigów.
- Po pierwsze Sirotkin ma w ogóle szczęście, że jest w Formule 1 - stwierdził były kierowca Williamsa i mistrz F1 z brytyjskim zespołem w 1997 roku, Jacques Villeneuve. - Jeśli prześledzi się jego drogę do F1, to nie ma powodu dla którego powinien dostać szansę debiutu. Powinien być szczęśliwy nawet, jeśli jest w najgorszym zespole.
Zdaniem Villeneuve'a szefowie Williamsa popełnili błąd zatrudniając Sirotkina, gdy wiedzieli, że miejsce w drugim bolidzie zajmie równie mało doświadczony kierowca - Lance Stroll. Kanadyjczyk uważa, ze zespół powinien w optymalny sposób zestawić obok kierowcy niedoświadczonego, zawodnika z dłuższym stażem w F1.
- Problem Sirotkina polega również na tym, że jego zespołowy kolega nie ma dużego doświadczenia, więc od kogo ma się uczyć w swoim pierwszym sezonie? - zastanawia się Villeneuve. - Gdyby miał obok w garażu Felipe Massę albo kierowcę z podobną wiedzą, to mógłby się czegoś nauczyć. Ale z Lancem? - dodał.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: takiej akcji nie widzieliście. Zupełny "odlot"
Przed sezonem spekulowano, że obok Strolla w drugim samochodzie Williamsa zasiądzie Robert Kubica. Ostatecznie Polak przegrał walkę o fotel właśnie z Sirotkinem. Jak się okazało, rywalizacja szła o jazdę w najgorszej maszynie w tegorocznej stawce, która nie daje praktycznie żadnych szans na punkty.
Villeneuve na pytanie czy kierowca z większym doświadczeniem miałby szansę, w jakiś niezwykły sposób doprowadzić model FW41 do mety na punktowanej pozycji, stwierdził: - Oczywiście, spójrzcie na to co wyprawia z McLarenem Fernando Alonso. Na tym polega cała różnica, po prostu potrzeba doświadczenia.
Mistrz świata sprzed ponad 20 lat uważa, że Sirotkin powinien już dziś rozglądać się za nowym zespołem. Daje mu jednak marne szanse na znalezienie nowego miejsca pracy w F1, zaś potencjalnych zainteresowanych 22-latkiem ostrzega przed błędem jaki jego zdaniem mógł popełnić Williamsa.
- Siergiej mógłby już szukać miejsca w stawce na rok 2019, ale który zespół chciałby go przygarnąć po takim sezonie? - powątpiewa Kanadyjczyk. - Zespół, który zatrudnia kierowcę płacącego nawet 15 czy 20 milionów dolarów rocznie, musi się liczyć z tym, że może na tym więcej stracić niż zyskać, jeśli zabraknie mu punktów w mistrzostwach - podsumował.