Daniel Ricciardo chciał mieć pewność ws. Hondy. "Nie podjęli tej decyzji na bazie emocji"

Getty Images / Mark Thompson / Na zdjęciu: Daniel Ricciardo
Getty Images / Mark Thompson / Na zdjęciu: Daniel Ricciardo

Wiele wskazuje na to, że Daniel Ricciardo przedłuży kontrakt z Red Bull Racing. Australijczyk przed podjęciem decyzji chciał się jednak upewnić, że zespół obrał słuszną drogę, zmieniając dostawcę silników.

Wprawdzie do oficjalnego podpisania nowego kontraktu jeszcze nie doszło, ale Daniel Ricciardo ma nadal reprezentować barwy Red Bull Racing. Australijczyk nie mógł bowiem liczyć na zainteresowanie ze strony lepszych ekip, jak Ferrari czy Mercedes.

Pozostanie w Red Bulllu będzie się wiązać z ogromnym ryzykiem, bo od przyszłego roku ekipa z Milton Keynes rozpocznie współpracę z Hondą. W tym momencie nie wiadomo czy silniki japońskiego producenta będą gwarantować większą moc niż jednostki napędowe Renault, z których "czerwone byki" korzystały do tej pory.

- Nie dowiem się tego, dopóki nie poprowadzę samochodu z silnikiem Hondy. Rozmawiałem z zespołem i przedstawili mi powody swojej decyzji. Ważne było dla mnie, aby zyskać pewność, że nie podjęli tej decyzji na bazie emocji. Nie było tak, że stwierdzili, że sprawy z Renault się schrzaniły, więc postanowili dokonać jakiejś zmiany. Nie. Wykonali dobrą robotę domową i wierzą, że postąpili słusznie - powiedział kierowca z Australii.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: takiej akcji nie widzieliście. Zupełny "odlot"

Kierownictwo Red Bull Racing jest przekonane, że nie musi dłużej wyjaśniać swojemu kierowcy dlaczego zdecydowali się na zmianę dostawcy silników. - Usiedliśmy, porozmawialiśmy i wyjaśniliśmy Danielowi sytuację. Prawda jest taka, że nadszedł czas na zmiany. Co roku dokonujemy takich ocen. Widzimy jakiego postępu dokonała Honda i czujemy, że to właściwy moment na naszą ewolucję - stwierdził Christian Horner, szef Red Bulla.

Red Bull decyzję ws. silników podjął po Grand Prix Kanady, bo wyścig na torze im. Gillesa Villeneuve’a miał pokazać, że maszyny Hondy nie ustępują Renault pod względem wydajności. Podczas ostatniego Grand Prix Wielkiej Brytanii Pierre Gasly narzekał jednak, że na prostych jego samochód był wolniejszy od reszty stawki o pół sekundy.

- Cóż, mógłbym to samo powiedzieć o silniku Renault - podsumował Ricciardo.

Komentarze (1)
avatar
Ricciardo
13.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dopóki nie zasiądziesz za "sterami" tej napędzanej Hondą maszyny, dotąd będzie nieustanna bitwa myśli, czy będzie lepiej, czy to była dobra decyzja. O tym wszystkim będzie można się dowiedzieć Czytaj całość