Debiutancki sezon Siergieja Sirotkina w Formule 1 nie należy do udanych. Rosjanin jest obecnie jedynym kierowcą w stawce, który nie ma punktów na swoim koncie. 22-latek nie znajduje się w łatwej sytuacji, bo tegoroczny model Williamsa nie jest zbyt konkurencyjny.
Reprezentant stajni z Grove wystawił się na atak przy okazji Grand Prix Węgier, bo sprezentował swoim mechanikom... złote bransolety.
- Być może to zauważyliście, ale mamy kilka nowych rzeczy w garażu Siergieja! To niewinny żart między jego inżynierami a ekipą, który zaczął się przed kilkoma wyścigami. W efekcie Siergiej kupił takie małe piękności całemu zespołowi - poinformował Williams.
Brytyjski zespół do całej sytuacji podchodzi z dystansem. - Gest ze strony Siergieja sprawił, że na twarzach wszystkich pojawił się uśmiech. To wspaniale, że mamy tak wysokie morale w zespole, choć przechodzimy przez gorszy okres - dodali Brytyjczycy.
Niektórzy dziennikarze wyśmiali jednak zachowanie 22-latka z Moskwy. - Skoro Sirotkin dał mechanikom Williamsa złote bransolety, to czas na ruch Lewisa Hamiltona - stwierdził Peter Leung z "eRacing Mag".
Gest Sirotkina skomentował też portal WTF1.com. - Pewnie mechanicy Sirotkina woleliby, żeby zdobywał punkty, ale bransoletki to też miły gest - napisano na Twitterze.
So Sirotkin has gifted all his engineers gold bracelets... I'm sure they'd rather him score points, but still a nice touchhttps://t.co/gvEv0GZOe4
— WTF1 (@wtf1official) 27 lipca 2018
ZOBACZ WIDEO Warunki na torze w Gdańsku coraz bardziej sprzyjają walce. Będzie dużo emocji na PGE IMME?