Problemy finansowe Force India doprowadziły do tego, że przedstawiciele Sergio Pereza złożyli wniosek o nadzór komisaryczny nad zespołem. Sąd w Londynie wydał na to zgodę, co ma zapewnić przetrwanie hinduskiej ekipie w najbliższych tygodniach. Władzę nad nią przejęli Geoff Rowley oraz James Baker.
Wspomniana dwójka jest dobrze znana w świecie F1, bo zarządzała już Manorem, gdy ten popadł w tarapaty finansowe i ostatecznie musiał wycofać się z rywalizacji w F1. Brytyjczycy wierzą, że w przypadku Force India uda się uniknąć najgorszego.
- Będziemy rozmawiać z kluczowymi inwestorami w trybie pilnym, tak aby osiągnąć jak najlepsze efekty z punktu widzenia wierzycieli. W międzyczasie zespół będzie normalnie funkcjonować. Na pewno przystąpi do wyścigu na Węgrzech. Naszym celem jest prowadzenie działalności w taki sposób, by zapewnić jak najlepszą przyszłość Force India - powiedział Rowley.
Tymczasem Vijay Mallya, dotychczasowy główny udziałowiec zespołu, napisał list do pracowników Force India. Przedstawił w nim swój punkt widzenia na sprawę. - Mamy nadzór komisaryczny z powodu interwencji Sergio Pereza. Zaskakujące jest to, że jego wniosek poparła firma BTW, która nagle stwierdziła, że jej dotychczasowe wsparcie miało formę pożyczki. To śmieszne, bo przecież z ich powodu przemalowaliśmy nasze samochody na różowo - napisał w liście Mallya.
ZOBACZ WIDEO Zbigniew Boniek wyjaśnia sytuację z Giannim De Biasim: Nie było kłótni, nie było pretensji
Hindus stwierdził, że największym wierzycielem Force India jest jego spółka Orange India Holdings Sarl, której zespół zalega 159 mln funtów. Dopiero następny w kolejności jest Mercedes, względem którego zaległości wynoszą ok. 10 mln funtów.
- Zarząd komisaryczny musi zabezpieczyć interesy wierzycieli i znaleźć realne rozwiązania finansowe na przyszłość. Dlatego nasza spółka holdingowa będzie współpracować z Rowleyem i Bakerem, aby nadzór komisaryczny dobiegł końca lub też, by sprzedać zespół po najlepszej możliwej cenie. W tym przypadku zarząd komisaryczny jest zobowiązany przedstawić oferty wierzycielom, przy czym mój podmiot ma największe prawo głosu - dodał hinduski biznesmen.
W padoku wśród potencjalnych nowych inwestorów Force India wymienia się nazwiska dwóch miliarderów - Lawrence'a Strolla oraz Dmitrija Mazepina.