W okresie zimowym Siergiej Sirotkin bardzo długo starał się o miejsce w Williamsie. Ostatecznie pakiet sponsorski Rosjanina, wart ponad 20 mln euro, przekonał szefów Williamsa do podpisania kontraktu z 22-latkiem z Moskwy. Sirotkin miał jednak pecha, bo tegoroczny model FW41 okazał się najgorszy w stawce, przez co nie może on pokazać pełni swoich umiejętności.
Rosyjski kierowca udał się na wakacje bez punktów na koncie, ale nie żałuje, że trafił akurat do zespołu z Grove. - Na pewno sytuacja jest trudna, biorąc pod uwagę, że jestem debiutantem. Dla kogoś bez doświadczenia lepiej jest dostać się do samochodu, który jest łatwiejszy w prowadzeniu. Na pewno w F1, jeśli masz talent i jesteś szybkim kierowcą, o wiele łatwiej się zaprezentować i wykonać dobrze zadanie w konkurencyjnej maszynie - powiedział 22-latek.
Sirotkin podkreśla jednak, że tegoroczne doświadczenia w jeździe kiepskim samochodem mogą mu pomóc w dalszej karierze. - Obecna sytuacja daje mi coś, czego wielu kierowców nie zauważa w swoim pierwszym sezonie startów. Nie jestem w najlepszej sytuacji. Nie jestem w stanie powiedzieć czy wykonałem swoją robotę dobrze czy źle. Jednak mogę udowodnić niektórym, że jestem tym, który w trudnej sytuacji podciągnie ekipę i dostarczy dobre wyniki - dodał Rosjanin.
Dlatego też kierowca Williamsa jest optymistą przed dalszą częścią sezonu. - Naprawdę doceniam sytuację w jakiej się znaleźliśmy. Jestem gotów na to wyzwanie i biorę odpowiedzialność za nie - podsumował.
ZOBACZ WIDEO Dziwna decyzja organizatorów mistrzostw Europy. Hołub-Kowalik: Pierwszy raz jest coś takiego