Zamieszanie wokół Force India. Rosjanie chcą odebrać zespół Strollowi

Materiały prasowe / Force India / Na zdjęciu: Nikita Mazepin za kierownicą Force India
Materiały prasowe / Force India / Na zdjęciu: Nikita Mazepin za kierownicą Force India

Lawrence Stroll został właścicielem Force India, ale kanadyjskiemu miliarderowi za wygraną nie daje Dmitrij Mazepin. Rosjanie mają zastrzeżenia do wyboru nowego inwestora i niewykluczone, że spróbują odebrać ekipę Strollowi.

We wtorek do mediów wysłano komunikat firmy Uralkali, którą zarządza Dmitrij Mazepin. Znalazły się w nim zarzuty Rosjan co do procesu restrukturyzacji i wyboru nowego inwestora dla Force India. Rosyjski miliarder, który od lat wspiera karierę swojego syna Nikity, ma pretensje do administratorów z firmy FRP Advisory, która zarządzała tym procesem.

Podczas gdy administratorzy wybrali na nowego inwestora Lawrence'a Strolla, który spłacił już wszystkich wierzycieli i zaczyna układać zespół po swojemu, Mazepin nadal wierzy w przejęcie Force India.

- Czy nadal chcemy kupić zespół? Oczywiście - powiedział starszy dyrektor Paul Ostling, który zarządza finansami w Uralkali.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 88. Janusz Gołąb: K2 zimą? To powinien być mały zespół, a nie duża wyprawa

Rosjanie konsultują się obecnie z prawnikami i zastanawiają się w jaki sposób zaskarżyć proces, który doprowadził do tego, że Stroll został nowym właścicielem Force India. - Prowadzimy konsultacje z zewnętrznymi radcami, rozmawiamy też z naszymi prawnikami. Jeden z naszych doradców, z firmy Debevoise & Plimpton, pracuje z nami od lat. Próbowaliśmy się dowiedzieć jakie kolejne kroki możemy podjąć - dodał Ostling.

Uralkali o swoim postępowaniu zawiadomiło też szefów FIA i Formuły 1. - Rozmawialiśmy z Jeanem Todtem i Chasem Careyem. Oni są świadomi naszego sprzeciwu wobec tego, co się wydarzyło. Nasi prawnicy wysłali już też list do administratorów w Londynie - zdradził starszy dyrektor rosyjskiego przedsiębiorstwa.

Co ciekawe, Mazepin senior rozpoczął rozmowy w sprawie przejęcia Force India jeszcze zanim zespół znalazł się pod zarządem komisarycznym. Było to powiązane z faktem, że jego syn jest kierowcą rezerwowym i testowym ekipy z Silverstone. W zamian za to Uralkali łoży pieniądze do budżetu Force India.

- Staliśmy na stanowisku, że biorąc pod uwagę skąd przybywamy, to musimy zadbać o naszą wiarygodność. Od początku wierzyliśmy, że jedynym sposobem na to jest całkowita przejrzystość, zaprezentowanie wiarygodności w rozmowach. Dlatego udaliśmy się do F1, rozmawialiśmy z nimi, spotykaliśmy się. Zrobiliśmy to samo w przypadku FIA i administratorami. Spotkaliśmy się z każdą z zainteresowanych stron, by być w pełni transparentnym. I nadal będziemy tak postępować - podsumował Ostling.

Komentarze (6)
avatar
Piotr Kostuch
23.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Koniec F1 ! Zaczoł się wyścig szczurów a nie talentów.Tatuś kupuje zabawkę w drogim sklepie dla synka żeby nie płakał . 
avatar
A my swoje
22.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czyli nie tylko Kubica jest skończony, ale cała F1? 
avatar
zbanowany
22.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dwaj tatusiowie walczą o zespół i fotelik dla synusia... Co się stało z F1? Jeden wielki shit... Co to ma być? Playstation czy seria dla najlepszych? Złota konsola już nie wystarczy? Tylko czek Czytaj całość
5teel
22.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wszystko co Ruskie w F1 jest ble mieli swój zespół Marussie poszła na dno mieli Pietrova nic nie pokazał mają Sirotkina kolejną kaleke i dalej nici oni się poprostu tam nie nadają to nie jest s Czytaj całość
avatar
wisus54
22.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Rosjanie mają zastrzeżenia że nie zadbano o interesy wierzycieli? Przecież Stroll nie miał wierzycieli to Force India je miał i powinien wywiązać się ze zobowiązań. Stroll mógł nabyć Force Indi Czytaj całość