Stoffel Vandoorne krytykuje własny zespół. "Nie posunęliśmy się do przodu"

Materiały prasowe / McLaren / Stoffel Vandoorne za kierownicą McLarena
Materiały prasowe / McLaren / Stoffel Vandoorne za kierownicą McLarena

Stoffel Vandoorne jest na wylocie z McLarena i nie szczędzi krytyki zespołowi z Woking. - Od początku sezonu nawet nie posunęliśmy się do przodu - uważa belgijski kierowca.

W tym artykule dowiesz się o:

McLaren nie jest zadowolony z tegorocznych wyników Stoffela Vandoorne'a. Belg już wkrótce może wylecieć z zespołu, bo będzie jednym z bohaterów ruchów transferowych, do których dojdzie po spodziewanym przejściu Lance'a Strolla do Racing Point Force India. Miejsce Vandoorne'a w McLarenie ma zająć Esteban Ocon.

Tymczasem kiepska forma stajni z Woking sprawia, że nie ma ona już większych szans na walkę o czwarte miejsce w klasyfikacji konstruktorów. W Grand Prix Belgii kierowcy McLarena ponownie nie zdobyli punktów.

- Trudno o gorszy weekend. Nasz występ był daleki od dobrego. Nawet nie ma na to wytłumaczenia. Rzeczywistość jest taka, że od początku sezonu nawet nie posunęliśmy się do przodu. Nie zrobiliśmy żadnego kroku w porównaniu do innych - ocenił Vandoorne.

Tegoroczne problemy McLarena są związane z postawieniem na niewłaściwy pakiet aerodynamiczny. Zespół ma też kłopoty z korelacją danych, bo początkowe prace w tunelu aerodynamicznym pokazywały, że koncepcja modelu MCL33 jest właściwa i powinna pozwolić Brytyjczykom na walkę o czołowe lokaty w F1.

W Belgii do problemów McLarena dopisano deficyt w zakresie prędkości maksymalnej. Stoffel Vandoorne i Fernando Alonso tracili bardzo dużo względem rywali na prostych. To najprawdopodobniej kwestia źle dobranych przełożeń skrzyni biegów na początku roku. - Nie ukrywamy tego, że jest to dla nas trudny rok. Mamy nie najlepszy samochód, a weekend w Belgii dodatkowo ujawnił wiele naszych słabości. Dotyczyły one głównie prędkości na prostych, ale mieliśmy też inne trudności - zdradził Gil de Ferran, dyrektor sportowy McLarena.

Tymczasem Vandoorne nie ma wątpliwości, że kolejny wyścig na Monzie będzie równie trudny. - Ten tor też ma wiele prostych. Zobaczymy. Może w innych wyścigach uda nam się zdobyć punkty, jak chociażby w Singapurze - dodał.

W Grand Prix Singapuru belgijskiego kierowcy możemy już nie oglądać w barwach stajni z Woking. W padoku nie brakuje bowiem opinii, że właśnie przed tym wyścigiem dojdzie do sporych ruchów transferowych w F1, których ofiarą będzie 26-latek.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Kurek: Byłoby źle, gdybyśmy już teraz grali naszą najlepszą siatkówkę

Komentarze (6)
avatar
julsonka
3.09.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
to Stoffel na wylocie. Poza tym to co mówi jest smutną prawdą. McLaren stoi w miejscu i nie rozwija się 
avatar
mirek8423
27.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli nie boi się powiedzieć tego co czuje to jeździł na pewno nie będzie w McLarenie w 2019 a może i w tym roku. 
avatar
piotrovsky
27.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
no i takie podejście mi sie podoba, zdecydowany nie boi powiedzieć się tego co czuje a nie tak jak Sirotkin cały czas pieprzenie że jesteśmy coraz lepsi i szybsi itp.