W ostatnich dniach nie brakowało spekulacji, że przed Grand Prix Włoch dojdzie do sporych roszad kadrowych w zespołach F1. Lance Stroll miał przenieść się do Racing Point Force India, zaś na jego miejsce w Williamsie przymierzany był Robert Kubica. We wtorek brytyjska ekipa wysłała do dziennikarzy komunikat prasowy, z którego wynika, że Stroll na Monzy nadal reprezentować będzie stajnię z Grove.
- Prosto z Belgii udajemy się do Włoch na ostatni europejski wyścig w tym sezonie. Na Monzy zawsze panuje świetna atmosfera. To kolejny kultowy tor w kalendarzu, a przy tym jeden z najszybszych obiektów. Pomimo wielu szybkich odcinków, ma też wiele trudnych sekcji, gdzie trzeba mocno hamować - powiedział Paddy Lowe, dyrektor techniczny zespołu.
Stroll ma dobre wspomnienia z włoskiej ziemi, gdyż przed rokiem świetnie spisał się w deszczowych kwalifikacjach na Monzy. 19-latek ruszał wtedy do wyścigu z drugiej pozycji. - Monza była wielkim przełomem w mojej karierze. Ten tor miał na nią ogromny wpływ. Mam niesamowite wspomnienia z tego obiektu, bo to tu startowałem z pierwszego rzędu. Zapamiętam to do końca życia. Zeszłoroczne kwalifikacje, rozgrywane w deszczu, były szalone. Czułem się jednak jak ryba w wodzie - wspomniał kanadyjski kierowca.
Start z pierwszego rzędu nie przełożył się na oszałamiający rezultat Strolla w zeszłorocznym wyścigu. Kanadyjczyk dojechał bowiem do mety na siódmej pozycji. Warto jednak zaznaczyć, że był wtedy minimalnie lepszy od swojego kolegi z Williamsa, Felipe Massy.
Większe wyzwanie w nadchodzący weekend czeka za to Siergieja Sirotkina. Rosjanin zapewnia jednak, że wykorzysta doświadczenia z Monzy, które zebrał podczas rywalizacji w niższych seriach wyścigowych. 23-latek ma przy tym świadomość, że włoski obiekt nie współgra najlepiej z modelem FW41, przez co ekipie trudno będzie o korzystny wynik.
- Mam dobre wspomnienia z Monzy, bo wielokrotnie rywalizowałem na tym torze w mniejszych kategoriach. Podoba mi się duch tego obiektu. Jest on wyzwaniem dla kierowcy, bo mamy tam szybkie zakręty, ale są też wolne sekcje. Ten obiekt będzie też stanowić wyzwanie dla naszego samochodu - podsumował Sirotkin.
[b]ZOBACZ WIDEO: Ekipa Andrzeja Bargiela zrobiła relację live ze szczytu K2. "Było bardzo dużo emocji"
[/b]